Przywidz: Pożar budynku jednorodzinnego

Strażacy jadą na miejsce akcji. W budynku mieszkają trzy rodziny. Jak podaje Dariusz Śmiechowski, komendant PSP w Pruszczu Gdańskim pożar jest groźny i zagraża sąsiednim zabudowaniom.
Do gaszenia zostały zmobilizowane także jednostki OSP i z PSP z Kościerzyny.

To już drugi tak groźny pożar w tym tygodniu w gminie Przywidz. W nocy z wtorku na środę palił się dom jednorodzinny, ale na szczęście nikt nie ucierpiał.

Aktualizacja godz. 15.50
Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali o godz. 14.43. Na miejscu jest 12 zastępów. Udało się opanować sytuację, mimo że początkowo ogień zagrażał sąsiedniemu budynkowi.
Jak podaje dyżurny pruszczańskiej straży pożarnej całe poszycie dachowe jest spalone. Prawdopodobnie budynek będzie nadawał się tylko do rozbiórki.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy w palącym budynku jest butla gazowa, która w każdej chwili może wybuchnąć.

Mieszkańcy domu zdążyli sami opuścić pomieszczenia, wynosząc jakieś meble.

Aktualizacja godz. 16.40

Sytuacja na miejscu została opanowana.

- Obecnie nie ma już żadnego zagrożenia - zapewnia st. sekcyjny Dawid Gabrahn, dyspozytor PSP w Pruszczu Gdańskim. - Spaliło się poddasze użytkowe i piętro budynku jednorodzinnego podzielonego na dwa mieszkania. Ewakuowano dwie osoby. Nikomu nic się nie stało. Potwierdziła się również informacja o butli gazowej. Była ona na poddaszu, ale już ją strażacy usunęli.

Jak mówią świadkowie, ogień na poddaszu zauważyli sąsiedzi, którzy zaalarmowali mieszkańców, znajdujących się przed domem.

Trwają prace rozbiórkowe. Na miejscu jest także policja, która bada okoliczności pożaru. Gmina obiecała zorganizować lokale zastępcze, a Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej włączy się w pomoc pogorzelcom.

Aktualizacja godz. 17.10
Jak podają strażacy budynek, który się spalił był parterowy z użytkowym poddaszem. Dach i poddasze spaliły się, prawdopodobnie budynek nie będzie się nadawał do zamieszkania.

Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.

Zastępy strażaków już wracają do jednostek. Na miejscu zostanie jeden zastęp, który będzie pilnował pogorzeliska.