Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pruszcz Gdański: Zebrali ponad 16 litrow krwi w trzeciej zbiórce "Prześlij krew na Poczcie" [ZDJĘCIA]

Danuta Strzelecka
Danuta Strzelecka
Fot. Danuta Strzelecka
To już trzecia edycja akcji "Prześlij krew na Poczcie", która odbyła się Pruszczu. Tym razem krwiobus RCKiK stanął w centrum miasta. Uzbierano 16,7 l krwi. W akcji wzięło udział 57 osób. 20 osób oddało krew po raz pierwszy. Organizatorzy zapowiadają na wiosnę kolejną zbiórkę tego ratujące życie płynu ustrojowego.

Od rana zgłaszali się chętni, by oddać krew w specjalnym autobusie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku, który stanął w piątek rano w centrum Pruszcza. To trzecia akcja "Prześlij krew na Poczcie". Jej inicjatorami są pracownicy Poczty Polskiej. Dwie pierwsze akcje odbyły się na parkingu przy sortowni Poczty przy ulicy Handlowej 4.

- Zaczęliśmy dwa lata temu z okazji Dnia Łącznościowca i w 460 rocznicę urodzin Poczty Polskiej. Pomyśleliśmy, że taką rocznicę warto uczcić i zrobić coś fajnego dla innych. - mówi Paweł Sawicki, pracownik Poczty Polskiej i organizator akcji. - Sam oddaję krew, podobnie, jak moi koledzy. Jak dzisiaj oddam to będę mial 18 litrów na swoim koncie. Z każdej akcji zwiększa się liczba osób, które biorą w niej udział.

- W pierwszej zbiórce zebraliśmy 13,5 litra krwi, w drugiej zbiórce - 17,1 litra. W tej, jak nam przekazali pracownicy RCKiK, uzbieraliśmy 16,7 l krwi. W akcji wzięło udział 57 osób. 20 osób oddało krew po raz pierwszy. To nas bardzo cieszy i potwierdza, że takie akcje w centrum miasta aktywizują ludzi i warto je robić. Krew ratuje życie nie tylko osób poszkodowanych, ale także przewlekle chorych. Składnikami krwi leczy się m.in. białaczkę oraz inne choroby krwi, dlatego zapotrzebowanie na nią jest tak duże.

Krew oddają ci, którzy się boją igły, jak i ci, którzy nie mają obaw przed taką czynnością.
- Drugi raz oddaję krew - mówi Wojciech Podwysocki z Pruszcza. - Mam lekki stres, bo boję się ukłucia, ale staram się to przezwyciężyć. Może moja krew komuś pomoże. Super, że akcja odbywa się w Pruszczu i w centrum miasta. Pierwszy raz oddałem krew w 2017 roku, też w Pruszczu. Gdyby takie akcje były częściej tu na miejscu, częściej bym oddawał.

Na miejscu zjawili się także honorowi krwiodawcy, którzy od lat oddają krew dla chorych i potrzebujących.
- Jestem honorowym krwiodawcą od 2006 roku, ale zacząłem wcześniej oddawać. Jeździłem do Gdańska. Chcę w ten sposób pomóc osobom, które są chore, przebywają w szpitalu - mówi pan Mariusz. - Krwiodawcą jest też brat. Żona boi się igieł.

Igieł nie boi się za to żona Tomasz Grawińskiego.

- Mam już ponad 7 litrów krwi oddanych - mówi pan Tomasz. - Żona mniej, bo niedawno się wciągnęła. Widziała, że chodzę z sąsiadem i też zaczęła. Teraz przyszliśmy razem, jest z nami jeszcze córka, ale czasami chodzimy osobno, zależy jak nam zdrowie pozwala. Mnie do pierwszego oddania namówił sąsiad. Siedzieliśmy podczas jakiegoś spotkania i zaczęliśmy o tym rozmawiać. Tak mnie wciągnął.

- Czasami w towarzystwie rozmawia się o tym i kolejne osoby się decydują na taki gest. Rozchodzi się dalej, że można cos fajnego zrobić dla innych. Krwi, nie da się wyprodukować, trzeba oddać. Wielu ludzi jej potrzebuje. Jeżeli moja krew jest na tyle dobra, że chcą brać, to to robię.

Wśród oddających krew byli także ci, którzy widzieli, że potrzeba jej także na wojnie. Ludmiła pochodząca z Ukrainy oddała krew ponad 10 razy. Pierwszy raz, jak zaczęła się wojna na Ukrainie. - Wtedy wszyscy oddawali krew - mówi. - Dołączyłam do nich. Wiem, jak bardzo jest potrzebna.

Paweł Madej, pracownik poczty i współorganizator akcji oddaje krew od siedemnastu lat.

- Krew pełną oddałem 74 razy. Oprócz tego 8 razy na separotorze komórki krwi. To bardziej skomplikowana procedura i dłuższa czasowo, trwa około godziny - mówi Paweł. - Mam odznakę Zasłużony Honorowy Dawca Krwi I stopnia przyznaną przez PCK. Na początku ubiegłego roku dostałem odznakę Zasłużony dla Zdrowia Narodu - przyznawaną przez ministra zdrowia. Dostają ją osoby, które oddadzą co najmniej 20 litrów krwi.

Krwiodawcą może zostać osoba pomiędzy 18 a 60 rokiem życia, czująca się zdrowo, u której nie występują przyczyny powodujące dyskwalifikację czasową lub stałą (szczegóły na stronie RCKiK w Gdańsku). Mężczyźni w ciągu roku mogą oddać 6 razy krew, kobiety 4 razy. Po każdym oddaniu trzeba zrobić 8 tygodniową przerwę.
- Jeśli ktoś chce zostać krwiodawcą musi też pamiętać o jedzeniu produktów bogatych w żelazo. To m.in. pietruszka, szpinak, buraki, kaszanka. Z powodu niskiego żelaza część osób nie może zostawać dawcą. Jako maratończyk wiem także, że duży wysiłek fizyczny sprawia, że parametry krwi są niższe - dodaje Paweł Madej.

Na oddanie krwi w mobilnym punkcie poboru trzeba przeznaczyć nie więcej niż 20 minut. Oddawanie jest bezbolesne i bezpieczne.

- W pierwszej kolejności jest ankieta, dotyczy m.in. stanu zdrowia. Następnie badanie z lekarzem, gdzie sprawdzamy jest poziom hemoglobiny. Jest to ukłucie z palca, a jak ktoś jest pierwszy raz - to pobranie krwi od razu. Następnie już pobranie. Dla tych, którzy się boją mam radę - nie patrzcie na igłę, to pomaga - dodaje Paweł Sawicki. - Następną akcję "Prześlij krew na poczcie" w Pruszczu planujemy na wiosnę. Odbędzie się także w centrum miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wiosenne problemy skórne. Jak sobie z nimi radzić?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto