Obchody Dnia Sybiraka w Pruszczu Gdańskim
Dzień Sybiraka odbywa się corocznie 17 września w rocznicę napaści rosyjskiej na Polskę. Tradycyjnie obchody dnia pamięci odbyły się również w Pruszczu Gdańskim. Ze względu na epidemię koronawirusa przebiegały w reżimie sanitarnym. Po uroczystej mszy św. w intencji Sybiraków, która odbyła się w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Św. przedstawiciele samorządów, służb mundurowych, organizacji kombatanckich, Związku Sybiraków złożyli kwiaty pod pomnikiem Nike na placu Jana Pawła II.
-To jedna z najtragiczniejszych dat w historii Polski, dlatego obchodzimy ją co roku i wspominamy ofiary i bohaterów tamtych wydarzeń - mówi Janusz Wróbel, burmistrz Pruszcza Gdańskiego. - 81 lat temu został nam wbity nóż w plecy. Spowodował szybsze zakończenie kampanii wrześniowej i był początkiem wielkich nieszczęść. Tysiące, setki tysięcy Polaków zginęli później na nieludzkiej ziemi. Dał też początek nieszczęść, których symbolem jest Katyń. Tych miejsc kaźni było dużo, dużo więcej.
- Jest to też dzień, o którym trzeba pamiętać z racji tych ludzi, którzy jeszcze zginęli przed II wojną światową - dodaje Stefan Skonieczny, starosta gdański. - Przecież Sybir zawsze był miejscem zsyłki dla naszych mieszkańców, dla naszych obywateli już od XIX wieku, od Powstania Styczniowego. Praktycznie cały czas tam trafiali Polacy, nasi rodacy i to jest też okazja, żeby o nich pamiętać.
- Oczywiście pamiętamy też o tych z kampanii wrześniowej 39 roku i po, bo później też się zdarzało wyjeżdżać w tym kierunku nie z własnej woli. Składamy im hołd. Mam nadzieję, że będziemy to pamiętać i jeszcze nasze dzieci będą również składały hołd tym wszystkim, którzy zginęli - dodaje starosta.
Dzień Sybiraka to dzień zadumy
Dla Zdzisława Sawickiego, pruszczańskiego Sybiraka, który w wieku 10 lat w 1941 r. wraz z rodziną został wywieziony na Sybir, ten dzień, to przede wszystkim dzień zadumy.
- Dla mnie, dla Sybiraka jest to dzień zadumy i rozważań, bo poprzez układ Ribbentrop-Mołotow, został dokonany czwarty rozbiór Polski - mówi Zdzisław Sawicki, Prezes Honorowy Koła Związku Sybiraków w Pruszczu Gdańskim. - Niemcy robili swoje, a sowieci robili swoje. Wszystko, Katyń, niszczenie inteligencji, wywożenie wszystkich inteligentnych ludzi i przeciętnych, wszystko na Sybir. Tam na katorgę. Mnie z rodziną wywieźli 20 czerwca 41 roku. Miałem wtedy 10 lat. A dziś jestem staruszkiem. Głód i insekty to wszystko zabijało nas. Ten dzień to nie dzień balu, ale zadumy, żebyśmy nie stracili tego, co mamy, bo 123 lata nie było Polski na mapie. Musimy o tę wolność dbać.
Miejsca pamięci Sybiraków w Pruszczu
Pan Zdzisław przez lata odplamiał historię. Od lat przybliża ją także młodym pruszczanom, wskazując im miejsca pamięci Sybiraków w Pruszczu.
- Przy kościele Podwyższenia Krzyża jest jodła archangielska i tabliczka. To jest upamiętnienie pierwszego dziecka, które zmarło z głodu w archangielskiej tajdze. I ta jodełka pięknie rośnie. To jest pamiątka - opowiada pan Zdzisław.- Jak miałem spotkanie z dziećmi ze szkoły dwójki z dziesięciolatkami, to część miałem w bibliotece, a później ich zaprosiłem pod tą jodełkę. Widziałem, że te dzieci to przeżywały. To się da wyczuć. I mówię do nich - ile macie latek? A oni 10. To mówię, że ja taki byłem jak oni, jak mnie wywieźli Sybir. Moich pogadanek wysłuchało ponad 2 tysiące młodzieży. I nie tylko szkolnej, ale i wojskowej, bo z młodym rocznikiem tez miałem kilka spotkań
.
- Inne znaki pamięci u nas w Pruszczu to tablica w kościele Podwyższenia Krzyża Św. na prawym filarze, gdzie składaliśmy dziś kwiaty, sztandar związkowy, ulica Sybiraków - dodaje Zdzisław Sawicki.
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Czarne chmury nad liderem Rammstein. Muzyk reaguje na oskarżenia o molestowanie
- 40 lat temu odbył się pierwszy rodzinny poród w Polsce. Wszystko dzięki sprytowi ojca
- Znana dziennikarka podziękowała za przypomnienie zdjęcia. Jak je skomentowała?
- Sceny jak z gangsterskiego filmu w centrum miasta. W ruch poszedł topór