Wolne media. Protest w obronie niezależnych mediów także w Radomsku
Na wtorek (10 sierpnia) w całej Polsce, bo w kilkudziesięciu miastach, zaplanowano manifestacje pod hasłem „Wolne media, wolni ludzie, wolna Polska". Protest "przeciw zamachowi na niezależne media" odbył się także w Radomsku.
Protesty są reakcją na projekt nowelizacji tzw. ustawy medialnej potocznie nazywany „lex TVN”. W środę ma być procedowany na jednodniowym posiedzeniu Sejmu. We wtorek złożono w Sejmie apel w obronie TVN, pod którym podpisało się 778 dziennikarzy. W organizację manifestacji zaangażowało się wiele fundacji oraz stowarzyszeń, między innymi: KOD, Akcja Demokracja, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Grand Press Found, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, czy Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA.
Na placu 3 maja w Radomsku zebrało się ponad 100 osób.
Bez niezależnych mediów nie ma demokracji, także tej lokalnej. Media informują, opisują świat, ale przede wszystkim pełnią funkcje kontrolne i patrzą władzy na ręce - komentuje Andrzej Andrysiak z "Gazety Radomszczańskiej", organizator radomszczańskiego protestu. - Możemy w bamboszach czekać przed telewizorem, aż władza wyłączy nam sygnał, możemy też zaprotestować.
- Nie możemy pozostawać obojętni, gdy dzieje się coś, co nas dotyka. To czytelnicy wybierają to, co chcą czytać i ogląda, o ten wybór właśnie chodzi - mówi Paweł Aulich, wydawca Spotted Radomsko.
- Jesteśmy w sytuacji, w której dziennikarze i społeczeństwo nie mogą stać z boku, w tej chwili odbywa się zamach na niezależne media. Nieważne, czy oglądamy TVN, czy nie. Tu idzie bitwa o coś ważniejszego. Demokratyczny system wymaga, aby istniały niezależne media, które kontrolują władzę. To jest ich najważniejsza rola. Żadna władza tego nie lubi, ale system wymaga tego, aby w przestrzeni publicznej były prezentowane różne punkty widzenia - mówi organizator..
Uczestnicy radomszczańskiego mogli się podpisać pod oświadczeniem, które organizator zamierza przesłać do marszałek Elżbiety Witek. Treść znajdziecie w galerii zdjęć.
Nowelizacja ustawy medialnej
Projekt nowelizacji ustawy medialnej został zaproponowany przez posła Prawa i Sprawiedliwości Marka Suskiego.
Pod koniec lipca, po ponad pięciu godzinach obrad, sejmowa komisja kultury i środków przekazu przyjęła w całości wraz z przyjętymi poprawami projekt. Pomysłodawcy twierdzą, że ustawa ma chronić rynek medialny przed przejęciami ze strony państw wrogich, opozycja zarzuca, że ustawa uderza w krytyczną wobec polityków rządzącej koalicji stację TVN.
Założenia projektu mówią o tym, że firmy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego mogłyby kontrolować jedynie 49 proc. udziałów w polskich mediach. Zgodnie z projektem, koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych mogłaby zostać udzielona osobie zagranicznej pod warunkiem, że jej siedziba znajduje się na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego "pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim EOG".
W związku z tym, że właścicielem stacji TVN oraz TVN24 jest amerykańska spółka Discovery, której siedziba nie znajduje się na terenie EOG, mogłaby ona - zgodnie z ustawą - posiadać najwyżej 49 proc. udziałów w tych stacjach. Dlatego projekt ustawy został nazwany lex-TVN. Amerykanie musieliby bowiem, gdyby ustawa weszła w życie, sprzedać część swoich udziałów w TVN. Obecnie stacja oczekuje na przedłużenie koncesji, która wygasa 26 września. KRRiTV jak dotąd nie przedłużyła tej koncesji.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?