Powołano Straż Gminną w Kolbudach. Komendantem były szef sopockich strażników

Trzyosobowa SG, którą tworzą komendant, strażniczka i strażnik ma już za sobą pierwsze spotkania z mieszkańcami poświęcone problemowi ciężarówek transportujących kruszywo ze żwirowni na terenie gminy, które rozjeżdżają miejscowości (chodzi przede wszystkim o Buszkowy).

- Zakres naszych zadań wynika z potrzeb i oczekiwań mieszkańców - mówi komendant Mirosław Mudlaff. - Będziemy kontrolować transport z i do żwirowni w miarę naszych możliwości i uprawnień. Chcemy doprowadzić do takiego stanu oznakowania dróg, aby móc w pełni wykorzystywać nasze uprawnienia do kontroli takich pojazdów. Nawiązaliśmy już współpracę z Wydziałem Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim.

Jak zapowiada komendant Mudlaff, w newralgicznych miejscach pojawią się tzw. fotopułapki.

- Domyślamy się, że mogą być podjemowane próby uszkodzenia takiego urządzenia, więc uprzedzamy, że zdjęcie poprzez MMS będzie do nas trafiać od razu po jego wykonaniu - tłumaczy. - Kontrole będziemy prowadzić nie tylko w ciągu dnia.

Strażnicy będą zajmować się też problemem śmieci, które są podrzucane do lasu.

- Z naszych ustaleń wynika, że odpady są wyrzucane w lesie zarówno przez przyjezdnych, jak i niestety mieszkańców - mówi Mudlaff. - Jest kilka takich miejsc. Tu również wykorzystamy możliwości, jakie daje technika, by ustalić, kto te śmieci podrzuca.

- Liczymy na współpracę z mieszkańcami i szybkie zgłaszanie do nas spraw, dzięki czemu będziemy mogli zdążyć w porę zareagować - podkreśla komendnat SG.

Dodajmy, że w 2014 r. Mirosław Mudlaff został odwołany z funkcji szefa sopockich strażników przez prezydenta Jacka Karnowskiego po wybrykach pijanej młodzieży na "Wielkich Połowinkach Trójmiasta". Mudlaff wygrał sądową batalię o przywrócenie do pracy, po czym... ponownie został zwolniony. Wkrótce odbędzie się rozprawa w tej sprawie. Więcej na ten temat [TUTAJ]