Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat. Zima nie odpuszcza, rolnicy liczą straty. Zboże może być droższe

W. Rozenberg, acca
fot. w. rozenberg
Przeciągająca się zima to straty dla rolników. Pół tony mniej pszenicy z każdego hektara. Jeszcze gorzej może być w uprawach bobiku, łubinu czy grochu.

Najwięcej strat doświadczą rolnicy. Co roku siali zboża jare pod koniec marca. W tym roku posieją je najwcześniej w połowie kwietnia, jeśli zima ustąpi w ciągu najbliższego tygodnia.

- Sianie zbóż w połowie kwietnia zmniejsza na przykład plony pszenicy jarej o 500 kg z każdego hektara - przewiduje Jan Guszkowski, rolnik ze Skowarcza, który uprawia 90 hektarów gruntów. - Jeszcze większe straty wystąpią przy uprawie bobiku i łubinu. Na najmniejsze zyski muszą godzić się ci, co specjalizują się w uprawie grochu.
Jan Guszkowski co roku w marcu sadził młode ziemniaki na pierwsze zbiory.
- Nie można sadzić ich do ziemi, która nie będzie nagrzana, więc nie nastąpi to na pewno do 15 kwietnia - mówi rolnik ze Skowarcza. - Właśnie dopiero w połowie obecnego miesiąca mogą spiętrzyć się prace polowe, które planowałem wykonać regularnie od 20 marca. W tym roku trzeba będzie wykonać je wszystkie od razu i to bardzo pilnie, bo wszystkie będą spóźnione. Do dziesiątego kwietnia powinienem posiać buraki cukrowe, ale ten termin już jest nierealny - dodaje.

W marcu minął termin pierwszego wysiewu nawozów azotowych na rzepak.
- Drugi termin mija dziś, a ja wciąż nie wiem kiedy uda mi się wjechać ciągnikiem na pole - mówił nam w środę Piotrowski. - Jednocześnie mija termin nawożenia pszenicy ozimej. Plony mogą być o trzydzieści procent niższe, chociaż to nie jest przesądzone. Przyroda bowiem potrafi nadrobić w jakimś stopniu wiosenne chłody.
Pszenica ozima nie wymarzła, ale też nie jest w dobrej kondycji. - Może się odbije - zastanawia się Witold Piotrowski. - Mamy wrześniowy termin zbioru buraków, więc powinienem je posiać 8 kwietnia. Każdy dzień opóźnienia sprawi, że będzie w nich mniej cukru i tym samym otrzymamy mniej pieniędzy z cukrowni. Potrzebne są nam trzy tygodnie prawdziwej wiosny i to bez opadów, aby chociaż częściowo nadrobić zaległości.

Niższe plony zbóż mogą przyczynić się do podwyżki cen ziarna i wielu artykułów spożywczych. Stracą rolnicy, ale również firmy przetwórcze oraz w efekcie konsumenci, którzy ostatecznie zapłacą za żywność.
- Rzeczywiście jest niepokój mówi Zenon Bistram, prezes zarządu Pomorskiej Izby Rolniczej. - Najgorsze jest to, że przed drugim atakiem zimy mieliśmy ocieplenie, ruszyła wegetacja roślin, a potem nagle przyszły przymrozki. Najtrudniej będzie tam, gdzie ziemia nie była przykryta warstwą śniegu. Jeśli pogoda w kolejnych miesiącach nie będzie sprzyjać, gorsze będą plony siewne. Podrożeje zboże, co mogą odczuć konsumenci.
- Bądźmy jednak optymistami - dodaje Zenon Bistram. - W ubiegłym roku sytuacja też nie wyglądała dobrze, ale pogoda w kolejnych miesiącach sprzyjała wzrostowi roślin.
Prezes Pomorskiej Izby Rolniczej liczy, że sprzyjające warunki atmosferyczne będą w maju.
- Dla rolników to realne pieniądze - podkreśla. - To prawda, że gdy wreszcie zima odpuści, trzeba będzie się sprężyć, ale przy obecnym sprzęcie nie będzie to niewykonalne. Rolnicy w moim wieku pamiętają zawieje i zamiecie w kwietniu, wtedy też dawno radę.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto