Viola Stankowska i Asia Wiśniewska to kobiety z pasją i z ogromną energią. To właśnie one założyły i KGW „Pomlewianka” i lokal pod tą samą nazwą. Pierwsze było Koło Gospodyń Wiejskich, które obecnie liczy 30 członkiń i członków. Panie i panowie są w wieku od 18 do 90 lat i każdy z nich jest wyjątkowy. Jedna z pań zajmuje się wyplataniem łapaczy, inna szydełkiem, kolejna makramą, jeszcze inna pysznie piecze, a następna pomaga członkom KGW w sprawach prawnych. Panowie z kolei np. przewożeniem namiotów na festyny i różnymi kwestiami technicznymi. Wszyscy czują nawzajem swoje wsparcie. Do ich sukcesów należy m.in. wyróżnienie w konkursie „ Skarby Europy zaklęte w słoiku”, który odbywał się w Olsztynie.
Mnóstwo inicjatyw
- Zainicjowałyśmy wiele fajnych przedsięwzięć – mówią panie. - Były warsztaty budowania domków dla pszczółek murarek, na które miejsca użyczyła nam nasza szkoła Podstawowa w Pomlewie. Następnie, też w Szkole w Pomlewie, odbyły się warsztaty wyplatania łapaczy snów, później zorganizowałyśmy warsztaty makijażu z Mary Kay. Dwukrotnie zorganizowałyśmy pchli targ na boisku w Pomlewie. Były również warsztaty plecenia makramy. A już w naszej Pomlewiance urządziłyśmy warsztaty szydełkowania ekologicznych myjek ze sznurka konopnego. Zwieńczeniem dorobku naszych inicjatyw był festyn w Pomlewie w 2019 roku, który był zupełnie inny od dotychczasowych festynów, z wieloma stoiskami z rękodziełem, ekologicznymi produktami, jedzonkiem Pań z naszego KGW i zabawą fantową, z której pokaźny dochód poszedł na naszą szkołę w Pomlewie. Mieszkańcy Pomlewa bardzo chętnie brali udział w naszych wydarzeniach, widać było, że oni też mieli potrzebę by coś się w naszym Pomlewie działo, dlatego przychodzili, uczestniczyli i nam kibicowali – opowiadają Viola i Asia.
„Pomlewianka” to także restauracja w Pomlewie.
- Od zawsze spotykałyśmy się z sąsiadami, przyjaciółmi na wspólnym spędzaniu czasu przy muzyce i jedzeniu. I w ten sposób wymyśliłyśmy, że możemy to robić nie tylko dla najbliższych, ale też dla nieznajomych, łącząc to co kochamy robić i możliwość zarabiania na życie w ten sposób – mówią nasze bohaterki. - Klimat jaki u nas panuje to przede wszystkim ciepło i luz. U nas nie ma sztampowości i arogancji, żartujemy z gośćmi, śmiejemy się razem z nimi, gdy coś się pomylimy. Nie stresujemy siebie i innych zbędnymi problemami. Uwielbiamy kontakt z naszymi gośćmi, lubimy zapytać czy smakowało, czy się im u nas podoba. Karmimy się ich entuzjazmem i szczęściem – dodają.
W „Pomlewiance”, choć działa ona od kilku miesięcy,dużo się już wydarzyło.
- We wrześniu zaprosiłyśmy lokalnego muzyka Wiktora Dydułę, który umilał czas naszym gościom grą na gitarze i śpiewem. Muzyka na żywo na pewno będzie z nami jeszcze nie raz. W wakacje zainicjowałyśmy w Pomlewiance coniedzielny targ rękodzieła i dóbr natury, gdzie wystawcy sprzedawali swoje naturalne kosmetyki, zioła, biżuterię z kamieni naturalnych, autorskie ubrania z lnu, szmaciane zabawki i inne. Marzy nam się organizacja potańcówek w starym stylu, na wolnym powietrzu – dopowiadają Viola i Asia.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?