Policyjny pościg pruszczańskiej drogówki za złodziejami samochodu. Trzy kolizje, jazda bez uprawnień. Mężczyźni zostali zatrzymani

W miniony piątek (24 marca) po południu do Komendy Powiatowej Policji wpłynęło zgłoszenie o kradzieży pojazdu. Według informacji skradzione auto znajdowało się na terenie powiatu gdańskiego. Dyżurny funkcjonariusz skierował dostępne patrole w ten rejon.

- Po kilku minutach mundurowi z wydziału ruchu drogowego zauważyli samochód, którego dotyczyło zgłoszenie i podjęli interwencję - informuje mł. asp. Karol Kościuk, oficer prasowy KPP Pruszcz Gdański. - Kierujący skradzioną dacią mężczyzna nie dostosował się do polecenia zatrzymania i zaczął uciekać ulicami miasta, powodując po drodze dwie kolizje drogowe.

CZYTAJ TAKŻE: Brutalny napas w powiecie gdańskim. Zatrzymano dwóch mężczyzn

Policjanci poinformowali dyżurnego o tym fakcie i prowadzili pościg.

- W pewnym momencie, nie mając możliwości dalszej jazdy, kierujący dacią wjechał na teren jednej z firm, gdzie uderzył w płot - dodaje rzecznik pruszczańskiej policji. - Mężczyzna próbował uciekać pieszo, lecz mundurowi nie dali mu na to szansy. W dacii znajdował się jeszcze drugi mężczyzna, który również został zatrzymany.

Obaj zostali przewiezieni do policyjnego aresztu.

Jak informuje rzecznik pruszczańskiej policji, kierujący dacią 30-latek i jego 38-letni pasażer usłyszeli od śledczych zarzuty kradzieży z włamaniem, za które odpowiedzą w warunkach powrotu do przestępstwa. Dodatkowo kierujący dacią usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli i kierowania pojazdem bez uprawnień. Za spowodowanie trzech kolizji drogowych policjanci z pruszczańskiej drogówki nałożyli na 30-latka trzy mandaty karne po 5 tysięcy złotych.

Obaj mężczyźni niebawem odpowiedzą przed sądem za opisane wyżej czyny.

- Za kradzież z włamaniem recydywiście grozi do 15 lat więzienia, natomiast za niezatrzymanie się i kontynuowanie jazdy grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje policjant.