Olsztyńscy radni nie chcą Placu Zakochanych na Starówce. Wolą nazwę historyczną - Stary Rynek.
Placem Zakochanych miał być nazwany skwer na Starówce, obok Biblioteki Wojewódzkiej. W tym miejscu znajduje się fontanna. Latem kwitnie tu życie towarzyskie, a niezależnie od pory roku umawiają się zakochani. Obok, na straganach można tanio kupić całe naręcza kwiatów, a romatycznej atmosferze sprzyjają stada gołębi. Dlatego Placem Zakochanych proponują nazwać skwer słuchacze Radia Wa-Ma.
Radnym nazwa spodobała się, ale uznali, że miejsce nie jest ku temu właściwe. Wolą tak nazwać plac przy fontannie z delfinem w parku, obok zamku.
Inicjatorzy akcji nie kryją rozczarowani, ale wciąż mają nadzieję, że uda się większość radnych do pomysłu przekonać. - Zrobimy wszystko, żeby usłyszeli głos naszych słuchaczy - zapewnia Janusz Dołkowski, dyrektor programowy Radia Wa-Ma. - Z okazji walentynek, 14 lutego, razem z Miejskim Ośrodkiem Kultury planujemy przyjęcie dla zakochanych pod fontanną.
Popiera ich radny Krzysztof Otoliński. Mówi, że nazwa "dobrze mu się kojarzy". - Każdy z nas był kiedyś zakochany. Człowiek, który nie kocha to wrak - tłumaczy. - Mogę zdradzić, że miałem w życiu trzy wielkie miłości. Jeszcze w przedszkolu zakochałem się w Urszulce, która pomagała wiązać mi sznurowadła. W kobiecie szukam przyjaciela. Lubię średniej wysokości blondynki, z którymi można o wszystkim porozmawiać...
Jeśli na Starówce, to gdzie powinien być Plac Zakochanych? - zapytaliśmy prezydenta Jerzego Małkowskiego. Od razu odpowiedział: park okalający zamek. - Piękne, intymne miejsce i moje ulubione. Tam chodziłem na randki, również z moją żoną - tłumaczy Małkowski.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?