- Spotkaliśmy się w 75 rocznicę Marszu Śmierci po to, aby oddać hołd wszystkim, dla których droga do wyzwolenia okazała się zbyt długa i wyczerpująca. W licznym gronie stanęliśmy nad zbiorową mogiłą również po to, aby oddać hołd wszystkim ofiarom ludobójstwa dokonanego przez hitlerowskie Niemcy - powiedział wójt Andrzej Chruścicki podczas obchodów. - II wojna światowa i holocaust pozostawiły nam wszystkim blizny, które trudno się goją. Te wciąż żywe rany są jednak bolesną pamiątką, która nie pozwala zapomnieć nam o tym, o czym pamiętać musimy.
Uroczystości rozpoczęły się od nabożeństwa w kościele w Pręgowie, w którego murach przed 75 laty nocowały kolumny więźniów przechodzące przez tereny obecnej gminy Kolbudy. Mszę odprawił ksiądz dr Leszek Jażdżewski, duszpasterz Kaszubów.
Po nabożeństwie uczestnicy przeszli w kolumnie marszowej na pobliski cmentarz, aby złożyć wieńce i zapalić znicze na zbiorowej mogile ofiar Marszu Śmierci. Modlitwę w intencji ofiar odprawił proboszcz miejscowej parafii ksiądz kanonik Adam Zelewski. Uroczystej oprawy rocznicowym wydarzeniom dodały liczne poczty sztandarowe z gminnych szkół, ochotniczych straży pożarnych i okolicznych oddziałów Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, współorganizatora obchodów 75. rocznicy Marszu Śmierci.
Obchody uświetnił również montaż słowno - muzyczny w wykonaniu Marioli Wojciechowskiej, Beaty Woźniak i Anny Kwidzińskiej, nauczycielek kolbudzkiej szkoły, które zaprezentowały wiersze napisane przez więźniów obozu Stutthof. Zebrani w sali koncertowej UG Kolbudy wysłuchali również utworów, które na wiolonczeli wykonała Gerda Reiss uczennica tutejszej szkoły.
W tygodniu, w którym świat czcił pamięć ofiar nazistowskich zbrodni stanęliśmy nad mogiłą skrywającą szczątki tych, którzy w 1945 roku opuścili teren ewakuowanego obozu Stutthof wyruszając w swoją ostatnią drogę. Marsz więźniów brnących w śnieżnych zaspach i przy trzaskającym mrozie wiódł również przez tereny, na których dziś żyjemy
- mówiła przewodnicząca Rady Gminy Kolbudy podczas uroczystości. - Pobliski kościół, okoliczne drzewa, polne kamienie i budynki, które mijamy każdego dnia były niemymi świadkami ogromnego cierpienia, bezsilności i przemocy stosowanej wobec uczestników Marszu Śmierci.
Dużo mówiono również o wrażliwości mieszkańców Pręgowa, którzy przed laty pogrzebali ciała ofiar marszu i doprowadzili do powstania zbiorowej mogiły, w której godnie pochowano ich szczątki. Słowa podziękowania padały też pod adresem nauczycieli i uczniów, którzy przed kilkoma laty, we współpracy z Muzeum Stutthof, na podstawie archiwalnej kwerendy, dokonali identyfikacji części ofiar, których szczątki spoczywają w Pręgowie.
O wydarzeniach sprzed 75 lat z pasją opowiadały Elżbieta Grot z Muzeum Stutthof oraz Janina Linstedt, która nie ustaje w próbach dotarcia do rodzin ofiar Marszu Śmierci i wciąż poszukuje kolejnych informacji na temat miejsc pochówku tych, którzy umierali podczas morderczej wędrówki.
- Obchody rocznicy tego tragicznego marszu na stałe zagoszczą w kalendarzu najważniejszych rocznic. Gmina Kolbudy dołoży wszelkich starań, abyśmy wspólnie pielęgnowali pamięć o tych, którzy opuściwszy obozowe baraki brnąc w śnieżnych zaspach nigdy nie dotarli do stacji „wolność” - zakończył swoje wystąpienie wójt Andrzej Chruścicki.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?