Nagroda kulturalna dla Adama Orzechowskiego i podziękowania dla Grzegorza Boguna za ocalone epitafia

Nagroda Kulturalna Burmistrza Pruszcza Gdańskiego przyznawana jest za wybitne osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury. Powstała z inicjatywy lokalnych środowisk i na stałe wpisała się w kalendarz corocznych wydarzeń. Wśród nagrodzonych są m.in. pruszczańscy artyści, muzycy, osoby, które przyczyniły się do twórczego życia Pruszcza. Do tego grona dołączył dyrektor Teatru Wybrzeże - Adam Orzechowski.

Trudno wyobrazić sobie Pruszcz Gdański bez Sceny Letniej Teatru Wybrzeże. Niewielu też pamięta kulisy powstawania tego autorskiego projektu dyrektora Adama Orzechowskiego i burmistrza Pruszcza Gdańskiego Janusza Wróbla. Na początku były pierwsze spektakle i rozmowy, prowadzone przez obu panów. W ich wyniku wiosną 2009 roku ⁣dyrektor Adam Orzechowski podjął decyzję o stworzeniu w pruszczańskim amfiteatrze w Parku Kulturowym Faktoria stałej sceny letniej.

- Ten bezprecedensowy i jedyny na taką skalę na Pomorzu pomysł wpisał się na stałe w kalendarz kulturalnych wydarzeń regionu i całej trójmiejskiej metropolii - mówi Janusz Wróbel, burmistrz Pruszcza Gdańskiego. - W ten sposób Miasto Pruszcz Gdański stało się „współproducentem” przedstawień teatralnych, bowiem co roku na deskach amfiteatru pojawiają się opracowane jako premiery i wystawione po raz pierwszy, sztuki teatralne, które dopiero następnie grane są na trójmiejskich scenach Teatru Wybrzeże.

CZYTAJ TAKŻE:
Faktoria Kultury 2022 w Pruszczu wystartowała - koncerty, spektakle

Co ważne, cała produkcja spektaklu od scenografii począwszy, poprzez charakteryzatornię, a na próbach przedpremierowych skończywszy, ma miejsce w Pruszczu Gdańskim. Tylko tutaj teatr przenosi całą swoją działalność w plener.

- Dzieje się tak już od 14 lat. Spektakle grane na deskach amfiteatru w Pruszczu Gdańskim cieszą się ogromną popularnością - dodaje burmistrz Pruszcza Gdańskiego. - Co roku w tym kulturalnym misterium aktywnie uczestniczy sam dyrektor, występując w roli organizatora, a często także reżysera. Jego oczkiem w głowie jest Letnia Scena Dziecięca, czyli wspaniały projekt edukacyjny, dzięki któremu najmłodsi mieszkańcy Pruszcza Gdańskiego mają szansę obcować z teatrem.

Odwaga i determinacja Adama Orzechowskiego sprawiła, że Pruszcz Gdański dorobił się własnego teatru na najwyższym poziomie. Z tego powodu specjalna kapituła przyznała Nagrodę Burmistrza Pruszcza Gdańskiego za wybitne osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury dla Adama Orzechowskiego w 2022 roku.

Oprócz nagrody kulturalnej burmistrz Pruszcza Gdańskiego wraz z przewodniczącą Rady Miasta Małgorzatą Czarnecką – Szafrańską wręczył podziękowania dla pruszczanina Grzegorza Boguna, który przekazał w formie darowizny unikatowy zespół epitafiów z żuławskich kościołów zaginiony po 1945 r.

- Historię tworzą ludzie - mówi Bartosz Gondek, kierownik referatu Ekspozycji i Dziedzictwa Kulturowego Urzędu Miasta Pruszcz Gdański. - Od nich zależy, czy pamięć zbiorowa trwale zapisze się w mieszkańcach regionów, miast. Wkład w budowanie zbiorowej pamięci to nie tylko prace badawcze i edukacyjne. To także upór pasjonatów w zachowaniu świadectw materialnych. Ratowanie ich i ich pielęgnacja.

- Pan Grzegorz to taki cichy bohater - dodaje Bartosz Gondek. - Zawsze bardzo dużo robił dla Pruszcza. Przez lata współpracował z Józefą Krośnicką. To dzięki niemu pani Józefa działała tak skutecznie, pisząc książki o historii regionu - Pruszcza, Żuław i powiatu gdańskiego.

CZYTAJ TAKŻE:
Unikatowe żuławskie epitafia na wystawie w Domu Wiedemanna w Pruszczu

Jak zaznaczają urzędnicy, pan Grzegorz jest przykładem postawy niezwykłej, godnej najwyższego uznania.

- Przez dziesięciolecia, poświęcając ogrom swojego czasu, gromadził resztki pozostałych świadectw przeszłości naszego regionu. Przekazane epitafia, stały się tematem wystawy. Przekazane przedmioty służyć będą kolejnym pokoleniom mieszkańców, kształtując świadomość historyczną naszej małej ojczyzny - dodaje przewodnicząca Rady Miasta Małgorzata Czarnecka – Szafrańska.

Jak mówił nam pan Grzegorz podczas otwarcia wystawy, zbierał te wszystkie rzeczy, żeby ocalić je od zapomnienia. Dlaczego?

- Bo z każdym z tych przedmiotów, z tym człowiekiem jest jakaś historia, jest dalszy ciąg - opowiadał Grzegorz Bogun. - Na tych epitafiach jest wiele wybitnych postaci związanych z Żuławami, o których już nikt nie pamiętał i by ich nie było. Niektórzy odczytywali, że jak pisane w języku niemieckim, to to wszystko są Niemcy, ale wiemy, że tutaj językiem urzędowym był język niemiecki i nie było innego wyjścia, tylko musiały tu być robione napisy w tym języku.

To nie jedyna darowizna, którą pan Grzegorz poczynił przez lata swojej pracy. Odchodząc na emeryturę przekazał część swoich zbiorów Muzeum Stutthof i Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

- Wiele rzeczy przekazałem do Muzeum Stutthof. Odtworzyłem im całą pracownię stolarską, w której podczas wojny pracowali więźniowie. Do Muzeum II Wojny Światowej trafiło m.in. jedno z epitafium. Ponad stuletnie, małej dziewczynki, która zmarła. Była na nim nazwa zakładu, gdzie było wykonało, więc później przekazałem je w dobre ręce. Ocaliłem je od zniszczenia mając zaledwie 10 lat - dodaje pan Grzegorz.