Nadleśnictwo Kolbudy zorganziowalo akcję sadzenia lasu w kilku leśnictwach [ZDJĘCIA]

W sobotniej akcji sadzenia lasu w Jodłownie wzięło udział 56 miłośników przyrody. Byli uczniowie Szkoły Podstawowej w Pomlewie i gimnazjaliści z Przywidza. Do tego dorośli z gminy Przywidz. Podobne sadzenia odbyły się w czterech leśnictwach Nadleśnictwa Kolbudy oraz w całym kraju. Ktoś policzył, że w tej akcji Lasów Państwowych sadzono tysiąc drzew na minutę w skali kraju. W Jodłownie w miejsce wyciętych buków posadzono trzy tysiące sadzonek. Tym razem były to sosny pospolite. Obok rośnie las mieszany z bukami, dębami, sosnami i modrzewiami.

- Uczniowie miejscowych szkół przyszli na sadzenie lasu, więc akcja się udała - powiedział Bogdan Gajda, leśniczy Leśnictwa Przywidz. - Teren młodnika zostanie od razu ogrodzony, żeby zwierzęta leśne nie obgryzły sadzonek. Gleba ma dobrą wilgotność, więc sadzonki powinny się przyjąć. Na koniec każdy uczestnik otrzymał certyfikat, napój i bułkę z kiełbasą. W moim leśnictwie na każde wycięte drzewo sadzimy siedem młodych. W tym roku w leśnictwie mamy posadzić pięćdziesiąt tysięcy drzewek. Do świąt akcja zostanie zakończona.

- Warto poświęcić jedną sobotę na sadzenie lasu - powiedział Bartosz Gliński, gimnazjalista z Przywidza. - Ja kopię dołki, a sadzonki sosny zasypuje w nich Zuzanna Kuling z Pomlewa, moja koleżanka. Pogoda dopisuje i sił do pracy nie brakuje. Wokół rośnie piękny las. Będziemy odwiedzać to miejsce i podziwiać, jak będzie rósł nasz las. Za sto lat będą to już stare sosny, a potem będą z nich deski.

- Przyjechałem sadzić las z uczniami naszej szkoły - powiedział Michał Olejnik, dyrektor Szkoły Podstawowej w Pomlewie. - Leśniczy, pan Bogdan wytłumaczył nam, jak sadzić młode sosny. Dla uczniów praca jest dość ciężka, lecz nikt nie narzeka. Nasza szkoła jest rozśpiewana, ale w lesie nie śpiewamy, słuchamy, jak wiosenny las śpiewa dla nas.