Kradzież 250 tys. euro w Berlinie przez mieszkańca gminy Pruszcz Gdański
To była kradzież stulecia. 48-latka prowadzącą firmę budowlano-sprzątającą na terenie całej Europy straciła dorobek życia. 1 listopada 2018 r. Beata Bagińska złożyła zawiadomienie o zaginięciu jej narzeczonego Sławomira K., a także kradzież przez niego elektronarzędzi wartości ok. 10 000 euro z garażu w Berlinie. Jak się okazało, pani Beata miała również zdeponowane tam oszczędności całego życia, które również tajemniczo zniknęły.
Kobieta wynajęła Krzysztofa Rutkowskiego, by odnaleźć mężczyznę. Ten już na drugi dzień, na terenie Trójmiasta odszukał podejrzanego o kradzież ponad 250 000 euro w Berlinie. Mężczyzna został odnaleziony w jednym z gdańskich hoteli i zatrzymany przez policję, jednak wniosek o jego tymczasowe aresztowanie został odrzucony przez sąd. Jak się okazało, mężczyzna przekazał część pieniędzy swojej byłej już żonie - Jolancie K. Kwota 50 000 euro pochodząca z kradzieży została przez nią oddana, kiedy to służby miały przeszukać jej mieszkanie.
Mieszkaniec gminy Pruszcz Gdański skazany
Dwa tygodnie temu, 28 stycznia 2021 r., sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Wojtaszek odczytał wyrok w tej sprawie. Decyzją sądu Sławomir K. mieszkaniec gminy Pruszcz Gdański za kradzież 262 000 euro został skazany na 4 lata pozbawienia wolności, a jego była już żona, za posiadanie pieniędzy z przestępstwa, czyli paserstwo została skazana na 1 rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata.
Sąd zasądził także zwrot ukradzionych przez Sławomira K. pieniędzy - 210 tys. euro na rzecz poszkodowanej. Wyrok nie jest prawomocny.
Sąd uznał wyjaśnienia Sławomira K. za niewiarygodne.
- Jego zeznania ewaluowały - zaznaczał w uzasadnieniu wyroku sędzia Wojtaszek. - Na każdym etapie były inne. W pierwszym zeznaniu przyznał się do zabrania tych pieniędzy, później mówił, że nie wiedział, co zabrał. [...] Pani Bagińska nie jest pierwszą osobą, którą pan okrada - zwrócił się sędzia bezpośrednio do Sławomira K. - Wcześniej okradał pan skarb państwa, nie wykazywał pan prawdziwych zarobków, wyprowadzał majątek firmy za granicę. Kwota, którą zawłaszczył pan pani Bagińskiej jest ogromna. To 262 tys. euro, z czego odzyskano 52 tys. euro - 50 tys. u byłej żony i 2 tys. euro, które oddał pan braciom oskarżycielki posiłkowej [dop. red. - Beata Bagińska]. [...] Treść SMS-ów wskazuje, że pani Jolanta K. wiedziała, że są to pieniądze skradzione. Umieszczając je w domu swojej matki, chciała długi odzyskać.
Na ten wyrok pani Beata czekała 3 lata.
- Jestem zadowolona, z tego, że zostali skazani. Sąd dał dobry wyrok, chociaż nie zależy mi na tym, żeby poszli do więzienia, zależy mi tylko na odzyskaniu pieniędzy i będę do tego dążyć konsekwentnie - mówi Beata Bagińska. - Oni niech żyją dalej, niech pracują na siebie, a nie żyją z moich pieniędzy. Uważam tylko, że rola jego żony jest większa, ponieważ jest współwinna, dlatego będę się odwoływać. Nie zgadzam się z tym, że Jolanta K. została uznana za ofiarę swojego męża. To nieprawda. Krótko po kradzieży rozwiedli się, aby ochronić majątek przed skonfiskowaniem, jednak mam dowody, że mieszkają i żyją nadal razem.
- W SMS-ach, które przesyłali do siebie po kradzieży - pisała: jak mam Ci pomóc? Czy wyczyściłeś jej wszystkie konta? Zmień nr tel., bo ona ten zna. Kasuj SMS - opowiada pani Beata. - Dawała mu jasne wskazówki, co ma robić: kup mieszkanie na mnie, uciekaj do Anglii do siostry. Była w pełni świadoma, że te pieniądze ukradł i pomogła mu je ukryć w domu swojej matki. Groziła mi, że jeżeli jemu się cokolwiek stanie, będę pierwsza podejrzana i zgłosiła mnie już na Policję. Oni żyją szczęśliwie od momentu kradzieży, ich życie się polepszyło, a moje... Ból, który odczuwam, dziś jest siłą, którą poczuję jutro. Dopiero te SMS-y otworzyły mi oczy, że oni to wszystko zaplanowali razem. Oszukiwał mnie, jaka jest jego sytuacja rodzinna. Wiedząc to, nie zdecydowałabym się nigdy na taki związek. Będę dążyła do odzyskania pieniędzy, które mi wspólnie ukradli.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?