Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 19.10.2020 r. Biało-zieloni wracają do gry i chcą dać radość kibicom. Mecz bez publiczności

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Ekstraklasa wznowiła rozgrywki po przerwie reprezentacyjnej. Lechia Gdańsk zagra dziś z Pogonią Szczecin na Stadionie Energa. Początek o godzinie 20:30, a transmisja w Canal+ Sport.

Przerwa w rozgrywkach na potrzeby kadry trwała dwa tygodnie, ale Lechia na swój kolejny mecz ligowy musiała czekać ponad trzy. Wszystko dlatego, że mecz biało-zielonych z Wisłą w Krakowie został przełożony na 28 października ze względu na zakażenia koronawirusem w zespole „Białej Gwiazdy”. Dziś gdańszczanie wyjdą już na boisko i rozegrają pierwsze spotkanie od zwycięskiego z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki w bikini ZDJĘCIA

Kibicom, którzy chcą obejrzeć piłkarzy Lechii w akcji, pozostanie jedynie transmisja telewizyjna. Duży przyrost zakażeń koronawirusem w skali kraju spowodował, że premier Mateusz Morawiecki poinformował, że wszystkie mecze w strefie żółtej i czerwonej będą rozgrywane bez udziału publiczności do odwołania. To oznacza, że w poniedziałek podczas spotkania Lechii z Pogonią trybuny Stadionu Energa pozostaną puste.

- Nie jest to łatwa sytuacja. Dla nikogo. Ubolewamy nad tym, że przyjdzie nam grać bez kibiców. Zdajemy sobie sprawę, że liga będzie dla ludzi na pokrzepienie serc, ma dać nadzieję, radość i pozwolić oderwać się od szarej rzeczywistości. Sport w telewizji będzie taką formą rozrywki. Czujemy odpowiedzialność i chcemy dać kibicom trochę radości i pokazać, że potrafimy się odnaleźć w obecnej sytuacji i jesteśmy przygotowani do tego, aby grać co trzy dni – powiedział Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych.

W tygodniu piłkarze dopiero wracali ze zgrupowań reprezentacji, więc sztab szkoleniowy potrzebował czasu, aby przekonać się o ich dyspozycji fizycznej. Podczas pobytu z kadrą Słowacji pozytywny wynik testu na koronawirusa miał Jaroslav Mihalik i pozostanie w swoim kraju dopóki nie będzie miał wyniku negatywnego. Z zespołem Lechii normalnie trenuje Kenny Saief, ale jego występ nie jest przesądzony. Po tym jak Saief doznał urazu w spotkaniu ze Stalą Mielec mówiło się, że jego przerwa w grze może potrwać około pięciu tygodni, ale piłkarz już normalnie trenuje z zespołem i jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

- Zawodnicy powoli wracają do zespołu, a z niektórymi się jeszcze nie widziałem, chodzi mi głównie o tych z zagranicy – mówił Stokowiec podczas piątkowej konferencji prasowej. - Przyjęliśmy strategię zalecaną przez Ekstraklasę, że zawodnicy lądują, potem ich badamy. Teraz głównie trenowaliśmy w grupach. Mamy 16 zawodników zdrowych, dmuchamy na zimne i chcemy ich chronić. Reżim sanitarny jest dla nas najważniejszy, bo przed nami seria czterech meczów. Liczę, że ci piłkarze którzy byli na meczach reprezentacji, szybko się zaadaptują.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

Przerwa spowodowana zgrupowaniem kadry, ale i przełożeniem meczu była wyjątkowo długa. Trenerzy i zawodnicy muszą nauczyć się przygotowań w specyficznych czasach.

- Czasy z pewnością są wyjątkowe i w historii piłki nożnej nie było aż tak rozchwianych okresów przygotowawczych. Przygotowania do sezonu trwały u nas zaledwie siedem dni, a z kolei przerwa od ostatniego meczu wynosi ponad trzy tygodnie. Musimy się na to jakoś przygotować, a taka niepewność towarzyszy wszystkim zespołom i sztabom szkoleniowym – zauważa Stokowiec.

Pogoń, czyli dzisiejszy rywal biało-zielonych, ma za sobą trudny okres. Zarażonych było ponad 20 piłkarzy, a w sumie w klubie 31 osób. Drużyna ma za sobą 10-dniową kwarantannę, a mecze z Lechem Poznań i Jagiellonią Białystok musiały zostać przełożone. Piłkarze do treningów wrócili 6 października. Początkowo grupowe, a w całości dopiero od kilku dni. Od środy zespół ze Szczecina przebywa już na zgrupowaniu w Gniewinie skąd dziś przyjedzie już bezpośrednio na mecz do Gdańska.

- Składu na mecz z Lechią nie mogę jeszcze zdradzić. O wszystkim zadecydujemy po treningach. Na pewno nie zagrają Adam Frączczak, Mariusz Fornalczyk i Bartłomiej Mruk. Są też oczywiście dłużej kontuzjowani Igor Łasicki i Marcel Wędrychowski. W trakcie meczu z Lechią okaże się jak będziemy się prezentować pod względem fizycznym. Wystawimy najmocniejszą i bardzo zmotywowaną drużynę. Być może zagra już Luka Zahović. Ten projekt, klub i liga do niego przemawiały. Dla niego ważne, że zrobił ten krok, że wyjechał ze Słowenii. Bardzo dobrze się prezentuje od początku. Zaadaptował się w zespole. To co o nim słyszeliśmy i co widzieliśmy, potwierdza w pierwszych treningach. Jest inteligentny, dobry technicznie, potrafi poruszać się i szukać pozycji, ma nosa pod bramką oraz dobrze ułożoną nogę. Wiele razy graliśmy z Lechią. Zdarzały się bardzo dobre mecze, ale nie zawsze osiągaliśmy korzystne wyniki. Są solidnym zespołem, mającym oczywiście też wady. Flavio Paixao wyróżnia się i jest ważnym ogniwem Lechii. To spotkanie będzie kosztować nas dużo fizycznie i mentalnie. Będziemy dobrze mentalnie przygotowani, będziemy "wredni" dla rywala. Postaramy się pokazać jakość, którą mamy. Z tego co słyszałem, to murawa w Gdańsku nie jest w najlepszym stanie, ale zobaczymy. Musimy być gotowi na wszystko – powiedział Kosta Runjaić, trener Pogoni.

Wysokie zwycięstwo Lechii Gdańsk nad Podbeskidziem Bielsko-Biała w 5. kolejce PKO Ekstraklasy
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto