Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koty na cmentarzu w Pruszczu. Leżą na pomnikach, sikają w rabaty. Czy to dobre miejsce - pyta Czytelnik

Danuta Strzelecka
Danuta Strzelecka
Domki kotów stały tuż przy płocie na terenie cmentarza, 1,5 metra od nich znajdują się pierwsze groby
Domki kotów stały tuż przy płocie na terenie cmentarza, 1,5 metra od nich znajdują się pierwsze groby Fot. Danuta Strzelecka
Koty to codzienność na tzw. starym cmentarzu w Pruszczu. Nie ma ich dużo, ale mają swoje domki, ktoś im wystawia talerze z jedzeniem, stawia różne akcesoria chroniące od słońca. Jedni dokarmiają, inni się oburzają. - Czy to jest odpowiednie miejsce na takie rzeczy - pyta nasz Czytelnik. - Uwłacza to godności osób, które spoczywają na cmentarzu.

Koty na cmentarzu w Pruszczu

Do naszej redakcji zgłosił się pan Stefan oburzony tym, co robią koty i dokarmiające osoby, które je dokarmiają na tzw. starym cmentarzu w Pruszczu przy ul. Spokojnej.

- To, co się dzieje na cmentarzu, to uwłacza godności osób tam pochowanych - mówi pruszczanin. - Koty na tym cmentarzu zadomowiły się na dobre. Spacerują pomiędzy nagrobkami, wylegują się na pomnikach, sikają w rabaty. Są tam 24 godziny na dobę, bo mają swoje domki. Kto to widział, żeby w takim miejscu stawiać domki dla kotów. W dodatku ktoś cały czas je dokarmia. Są wystawione talerze z jedzeniem i one się schodzą w te miejsca. Kiedy zrobiło się cieplej, ktoś wystawił tam parasolki, żeby osłonić te talerze przed słońcem. Przecież tak nie może być. To cmentarz.

Jak mówi pruszczanin, problem z kotami w tym miejscu jest od kilku lat.
- Zgłaszałem do urzędu kilka lat temu, to domki zniknęły na jakiś czas. Później znowu się pokazały i doszło jeszcze to dokarmianie, te akcesoria. Przecież to obraża pamięć osób tu pochowanych - mówi pan Stefan.

O koty zapytaliśmy także inne osoby odwiedzające miejsca pochówku swoich zmarłych na cmentarzu.

- Same koty mi nie przeszkadzają, to, że chodzą alejkami czy pomiędzy nagrobkami. Niestety sikają na rabaty i gdy jest ciepło, pojawia się nieciekawy zapach - mówi pani Grażyna z Pruszcza. - I ktoś tu je dokarmia. Szkoda mi ich, ale patrząc na te budki i parasolki, to zastanawiam się, czy to jest odpowiednie miejsce na takie rzeczy. Można byłoby znaleźć im odpowiedniejsze miejsce.

Problem znany

W Urzędzie Miasta w Pruszczu znają problem z kotami na cmentarzu.

- Na terenie tego cmentarza jedna lub kilka pań dokarmia koty. Ustawiane są dla tych kotów budki, parasolki chroniące przed słońcem - mówi Mariola Barzał, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej UM w Pruszczu Gdańskim. - Mieszkańcy już kilka lat temu zgłaszali ten problem. Próbowaliśmy wtedy z tą panią rozmawiać. To trudne rozmowy, bo pani uważa, że robi dobrze i że wszystkim się to podoba. Z sygnałów, jakie do nas docierają, tak nie jest. Wtedy zlikwidowaliśmy te domki. Zarzucono nam, że nie kochamy zwierząt. Z czasem na cmentarzu znowu pojawiły się domki dla kotów.

- Teraz gdy zrobiło się cieplej, znowu odbieramy telefony, że koty się wylegują na pomnikach, że to nie miejsce na dokarmianie zwierząt, które mogą się tam rozmnażać. Nie chcemy walczyć z kotami, ale z dokarmianiem ich w tym miejscu - dodaje kierownik referatu. - W ubiegłym tygodniu domki, parasolki zniknęły z cmentarza. Nie wiemy, kto to zrobił, ale nas uprzedził. Nie dopuścimy do tego, żeby domki znowu były ustawione na cmentarzu. Administrator otrzymał informację, żeby obchodzić teren cmentarza i likwidować te budki, gdy znowu się pojawiły. Mamy nadzieję, że znajdzie się odpowiedniejsze miejsce na domki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto