Koty na cmentarzu w Pruszczu
Do naszej redakcji zgłosił się pan Stefan oburzony tym, co robią koty i dokarmiające osoby, które je dokarmiają na tzw. starym cmentarzu w Pruszczu przy ul. Spokojnej.
- To, co się dzieje na cmentarzu, to uwłacza godności osób tam pochowanych - mówi pruszczanin. - Koty na tym cmentarzu zadomowiły się na dobre. Spacerują pomiędzy nagrobkami, wylegują się na pomnikach, sikają w rabaty. Są tam 24 godziny na dobę, bo mają swoje domki. Kto to widział, żeby w takim miejscu stawiać domki dla kotów. W dodatku ktoś cały czas je dokarmia. Są wystawione talerze z jedzeniem i one się schodzą w te miejsca. Kiedy zrobiło się cieplej, ktoś wystawił tam parasolki, żeby osłonić te talerze przed słońcem. Przecież tak nie może być. To cmentarz.
Jak mówi pruszczanin, problem z kotami w tym miejscu jest od kilku lat.
- Zgłaszałem do urzędu kilka lat temu, to domki zniknęły na jakiś czas. Później znowu się pokazały i doszło jeszcze to dokarmianie, te akcesoria. Przecież to obraża pamięć osób tu pochowanych - mówi pan Stefan.
O koty zapytaliśmy także inne osoby odwiedzające miejsca pochówku swoich zmarłych na cmentarzu.
- Same koty mi nie przeszkadzają, to, że chodzą alejkami czy pomiędzy nagrobkami. Niestety sikają na rabaty i gdy jest ciepło, pojawia się nieciekawy zapach - mówi pani Grażyna z Pruszcza. - I ktoś tu je dokarmia. Szkoda mi ich, ale patrząc na te budki i parasolki, to zastanawiam się, czy to jest odpowiednie miejsce na takie rzeczy. Można byłoby znaleźć im odpowiedniejsze miejsce.
Problem znany
W Urzędzie Miasta w Pruszczu znają problem z kotami na cmentarzu.
- Na terenie tego cmentarza jedna lub kilka pań dokarmia koty. Ustawiane są dla tych kotów budki, parasolki chroniące przed słońcem - mówi Mariola Barzał, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej UM w Pruszczu Gdańskim. - Mieszkańcy już kilka lat temu zgłaszali ten problem. Próbowaliśmy wtedy z tą panią rozmawiać. To trudne rozmowy, bo pani uważa, że robi dobrze i że wszystkim się to podoba. Z sygnałów, jakie do nas docierają, tak nie jest. Wtedy zlikwidowaliśmy te domki. Zarzucono nam, że nie kochamy zwierząt. Z czasem na cmentarzu znowu pojawiły się domki dla kotów.
- Teraz gdy zrobiło się cieplej, znowu odbieramy telefony, że koty się wylegują na pomnikach, że to nie miejsce na dokarmianie zwierząt, które mogą się tam rozmnażać. Nie chcemy walczyć z kotami, ale z dokarmianiem ich w tym miejscu - dodaje kierownik referatu. - W ubiegłym tygodniu domki, parasolki zniknęły z cmentarza. Nie wiemy, kto to zrobił, ale nas uprzedził. Nie dopuścimy do tego, żeby domki znowu były ustawione na cmentarzu. Administrator otrzymał informację, żeby obchodzić teren cmentarza i likwidować te budki, gdy znowu się pojawiły. Mamy nadzieję, że znajdzie się odpowiedniejsze miejsce na domki.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?