Kierowcy jeżdżą obwodnicą pod prąd. Będzie nowe oznakowanie

- Średnio co dwa tygodnie otrzymujemy telefony głównie od mieszkańców naszej gminy z informacją, że kierowcy jadą pod prąd po obwodnicy - informuje Paweł Kwiatkowski ze SGGPG. - Każdy taki sygnał przekazujemy policji.
Pan Paweł niedawno także był świadkiem, jak kierowca z uporem maniaka próbował wjechać pod prąd na drogę.
Najczęściej dochodzi do takich zdarzeń na węzłach pomiędzy Rusocinem i Straszynem.

Serię zgłoszeń na policję o kierowcach jadących pod prąd rozpoczął śmiertelny wypadek, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku. Wówczas 75-letni kierowca w Straszynie zjechał pod prąd w kierunku Gdyni i doszło do zderzenia z innym samochodem. Niestety, 75-latek zmarł. Do kolejnych zdarzeń na szczęście bez ofiar doszło także 3 stycznia 2013 r. w Kowalach, kiedy to 80-letni kierowca zderzył się z ciężarówką. 7 stycznia w Rusocinie, gdy kierowca dojeżdżając do bramek autostrady nagle zawrócił i jechał pod prąd doprowadzając do kolizji. Policja odnotowała także zgłoszenie o jeździe pod prąd 27 marca br. Ale takie przypadki nie są odosobnione, jednak kierowcy nie zgłaszają ich.

Pruszcz Gd.: Piesi kontra rowerzyści. List radnego
Jak tłumaczą policjanci kierowcy mylą zjazdy i zamiast jechać prosto, zgodnie z kierunkiem jazdy, skręcają i jadą wprost pod nadjeżdżające z naprzeciwka pojazdy, albo mylą drogi zjazdowe na rondach.

- W takiej sytuacji, gdy kierowca łamie obowiązujące przepisy ruchu drogowego i dodatkowo powoduje wypadek drogowy lub kolizję, policjanci mogą zatrzymać prawo jazdy - wyjaśnia sierż. sztab. Katarzyna Kotwa z KPP w Pruszczu Gd. - Mamy też możliwość wystąpienia do starosty z wnioskiem o skierowanie kierowcy na egzamin sprawdzający kwalifikacje, jeżeli istnieje uzasadnione i poważne zastrzeżenie co do kwalifikacji tej osoby. Ten przepis obowiązuje od stycznia i jest dla nas dodatkowym argumentem.

Ustawodawca umożliwia policji występowanie w uzasadnionych przypadkach z wnioskiem o ocenę stanu zdrowia kierującego pojazdem.

W związku z tym zorganizowano spotkanie policji, przedstawicieli GDDKiA i postanowiono, że na węźle autostradowym w Rusocinie jeszcze w maju pojawi się dodatkowe oznakowanie. Będą to znaki B2, czyli zakazu wjazdu.