Gmina Pruszcz Gdański: Chcą więcej kursów autobusów także w weekendy

Mieszkańcy gminy oczekują m.in. większej liczby połączeń do mniej zamieszkanych miejscowości oraz w soboty i niedziele. - Rokitnica nie ma dojazdu w weekend nigdzie! Jak w średniowieczu, a to tylko 2 km od Pruszcza Gd. - komentuje w internecie mieszkaniec.
- W dni powszednie jest dobra komunikacja gminna - przyznaje Katarzyna Jażdżewska, sołtys Wiśliny. - Z naszej wsi do Pruszcza Gd. kursuje 14 autobusów i 13 do Gdańska. Nie wszystkim mieszkańcom można dogodzić, bo autobus nie jest przecież taksówką. Były w tej sprawie ankiety i sonda obłożenia kursów. W sobotę są tylko 3 kursy, a w niedziele wcale i nad tym można dyskutować.

Gmina Pruszcz Gdański jest jedną z nielicznych w województwie pomorskim, posiadających własne linie komunikacji publicznej. Autobusy ośmiu linii o numerach od 841 do 848 odwiedzają 30 gminnych sołectw. Niektóre z nich jeżdżą do Kolbud i do Gdańska. Inne kursują wyłącznie po terenie gm. Pruszcz Gdański. Autobusy nie wjeżdżają tylko do centrum wsi Krępiec z powodu niedostosowanych, zbyt wąskich dróg dla autobusów. Mieszkańcy tej wsi korzystają więc z przystanku przy drodze wojewódzkiej nr 226.

Ceny biletów bez zmian
O komunikacji rozmawiano podczas ostatniego spotkania sołtysów z wójt Magdaleną Kołodziejczak. Wiadomo już, że podpisana zostanie dwuletnia umowa z dotychczasowym przewoźnikiem. Samorządowcy przeznaczyli na funkcjonowanie linii 2,2 mln zł rocznie. Pozostali przewoźnicy, których autobusy jeżdżą przez tereny gm. Pruszcz Gd. nie otrzymują od gminy ani grosza.

Rada Gminy Pruszcz Gdański może ustalać ceny biletów, ale tylko do tych linii do których dopłaca. Wiadomo już, że w tym roku nie będzie podwyżek cen biletów. Pozostaną one na poziomie ustalonym cztery lata temu.

Do mniej zamieszkanych terenów, w weekendy
Na spotkaniu wójta z radnymi i sołtysami przedstawione zostały propozycje zmian w rozkładach jazdy autobusów, które wejdą w życie na początku listopada.

- Zmiany te są pokłosiem sugestii mieszkańców gminy, choć nie wszystkie postulaty udało się uwzględnić - zastrzegła wójt Magdalena Kołodziejczak. - Trudno jest jednak dopasować odpowiednie obłożenie przewozów do indywidualnych potrzeb. Są bowiem kursy cieszące się dużym zainteresowaniem, jak i takie, gdzie ilość pasażerów jest niewielka. Wszystko zależy od liczby mieszkańców w poszczególnych miejscowościach, do których dojeżdżają autobusy gminnych linii. Czynimy jednak starania, by komunikacja gminna docierała też do tych mniej zamieszkałych terenów.

Dodajmy, że gmina przeznacza także 600 tys. zł rocznie na bilety miesięczne uczniów, 700 tys. zł na dowóz niepełnosprawnych do placówek oświatowych 700 tys. zł i 450 tys. zł na dowozy zamknięte do szkół.
- Przy takich wydatkach na komunikację, nie wszystkie postulaty dotyczące niedzielnych kursów uda nam się spełnić. Tym bardziej, że nie zamierzamy podnosić cen biletów - mówi Kołodziejczak.

Zobacz Program Info z Polski (5.10.17)