Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Pruszcz Gd.: Brak miejsc przedszkolnych

A.Cymanowska, W.Rozenberg
W publicznym przedszkolu w Borkowie jest 200 miejsc. Nie dostało się tu 71 trzylatków, 33 czterolatki i 34 pięciolatków
W publicznym przedszkolu w Borkowie jest 200 miejsc. Nie dostało się tu 71 trzylatków, 33 czterolatki i 34 pięciolatków Fot. Publiczne Przedszkole w Borkowie
Tylko w przedszkolu w Borkowie „pod kreską” znalazło się 138 dzieci. Rodzice 3-5-latków, które nie dostały się do publicznych przedszkoli, zawiązali grupę na portalu społecznościowym.

W publicznych placówkach przedszkolnych działających na terenie gm. Pruszcz Gdański jest 1185 miejsc, w tym 725 w prowadzonych przez gminę (400 w przedszkolach i 325 w oddziałach przedszkolnych w szkołach) oraz 460 w placówkach prowadzonych przez osoby fizyczne. Do tego dochodzi 912 miejsc w przedszkolach niepublicznych. Dzieci w wieku od 3 do 6 lat zameldowanych w tej gminie jest 1555. Najtrudniej o miejsce w przedszkolu jest w miejscowościach wyżynnej części gminy.

Część rodziców 3-5-latków, którzy nie dostali się do przedszkola, założyła facebookową grupę „Dzieci bez miejsca w przedszkolu. Straszyn-Rotmanka-Borkowo”. Rodzice chcą wspólnie domagać się zapewnienia opieki dziennej dla swoich dzieci w tych miejscowościach. - Gmina ma obowiązek zapewnić miejsce naszym dzieciom - podkreślają rodzice.

- Dostanie się do publicznej placówki w Borkowie graniczy z cudem, niektórzy czekają na miejsce nawet trzy lata, ale coraz trudniej dostać się też do niepublicznego przedszkola - mówi mama pięciolatka.
Magdalena Kołodziejczak, wójt gm. Pruszcz Gdański podkreśla, że jednym z problemów przy planowaniu sieci przedszkolnej w gminie jest nie tylko fakt, że osiedla stale się rozbudowują, ale także to, że część mieszkańców nie melduje się.

- W sąsiednich gminach przybywa w ciągu roku po kilkoro dzieci, u nas „całe osiedla”. Nie znam gminy tak dynamicznie rozwijającej się, jak nasza. Mamy już 27,3 tys. mieszkańców zameldowanych i ok. 3 tys. bez meldunku. To poważnie utrudnia nam planowanie sieci oświatowej - mówi Kołodziejczak. - Do tego dochodzi reforma oświaty, która dodatkowo pokrzyżowała nasze plany. W ubiegłym roku stworzyliśmy 200 nowych miejsc przedszkolnych w Straszynie i 100 w Borkowie. Cały czas podejmujemy działania mające na celu zabezpieczenie potrzeb.

- Bardzo byśmy prosili też rodziców, którzy np. ubiegają się o miejsce w trzech przedszkolach, aby zgłaszali nam, że rezygnują z miejsc w pozostałych, gdy już dostaną się do wybranej placówki - dodaje wójt Kołodziejczak. - To bardzo ułatwi nam pracę. Obecnie musimy sprawdzać, czy nazwiska na listach się nie dublują.

Listy zakwalifikowanych do publicznych przedszkoli w naborze uzupełniającym wywieszono w placówkach w środę. W Publicznym Przedszkolu w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Borkowie zapewniono nas, że dzieci 6-letnie zostały w komplecie przyjęte i podzielone na cztery grupy. 5-latków przyjęto 50, miejsc zabrakło dla 34. W placówce jest tylko jedna grupa 4-latków, do której nie było naboru (przechodzą tu obecni 3-latkowie). O miejsce ubiegało się 33 dzieci. Najwięcej miejsc zabrakło dla 3-latków. Z 96 zgłoszonych przyjęto 25 dzieci. Łącznie do placówki dostało się 200 dzieci w wieku 3-6 lat, odrzucono 138 wniosków.

- Tłok w przedszkolach spowodowany jest reformą oświaty - uważa ojciec trzylatki, która nie została przyjęta do przedszkola w Borkowie z powodu braku miejsca. - Niewiele sześciolatków poszło do szkoły i zajmują miejsca w przedszkolach młodszym dzieciom. Nie wiem do jakiego przedszkola trafi nasza pociecha, ale mamy z tym nie lada kłopot. Konieczne będzie dowożenie dziecka, a w Borkowie mamy przedszkole na wyciągnięcie ręki.

Gmina zapowiada, że ogłosi konkurs na zabezpieczenie miejsc w niepublicznych placówkach dla dzieci, które nie dostały się do publicznych przedszkoli, tak jak zrobiono to w ubiegłym roku. Jednak w niepublicznych przedszkolach o miejsce też trudno.
- Mamy wszystkie miejsca zajęte już od lutego i długą listę rezerwową - usłyszeliśmy w jednym z prywatnych przedszkoli w Borkowie.

Wójt Kołodziejczak liczy na to, że problem z brakiem miejsc częściowo zostanie rozwiązany po otwarciu szkoły metropolitalnej w Kowalach. Gotowa jest już także dokumentacja przedszkola i żłobka, które powstaną przy planowanej, nowej siedzibie władz gminy w Juszkowie. - Inwestycję zrealizujemy, gdy tylko uda nam się pozyskać dofinansowanie ze środków zewnętrznych na ten cel - mówi.

Zobacz, jak wyglądał pierwszy rok funkcjonowania „500 Plus”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto