Staw jest własnością trzech okolicznych mieszkańców Jankowa. Był dobrze utrzymany i zarybiony. Został nieprzyjemny zapach, rozwiewający się na kilkaset metrów. Na razie nikt nie przyznaje się do spowodowania katastrofy ekologicznej. Trwa badanie próbek wody, zlecone przez gminę. Mieszkańcy chcą zlecić dodatkowe badania na własny koszt.
czytaj także: Pruszcz Gdański: Poszukują sprawcy porzuconego psa
- Mieliśmy piękny, dobrze utrzymany zbiornik wodny, ale wyrządzono nam krzywdę tym zatruciem - przyznała Małgorzata Kuleszewicz, współwłaścicielka stawu. - Najpierw pojawił się nieprzyjemny zapach, a potem już przez kilka dni wypływały śnięte ryby, które zebrali strażacy, żeby ustrzec nas przed epidemią.
- Podobne zatrucia, ale na mniejszą skalę już się tu zdarzały - dodaje Małgorzata Kuleszewicz. - Były to awarie pobliskiej przepompowni ścieków komunalnych. Podejrzewam, że obecnie jest podobna przyczyna. Władze gminy powinny to dobrze sprawdzić i tak naprawić, żeby podobne przypadki już się nie zdarzały. Najlepiej byłoby, gdyby władze gminy zdecydowały się na przeniesienie przepompowni ścieków w inne miejsce Jankowa, z dala od naszego stawu.
czytaj także:Kolbudy: Niewidomy pan Andrzej zbiera na wymianę pieca węglowego
Władze gminy zapewniają, że zależy im na poznaniu przyczyny zatrucia stawu w Jankowie.
- Znając przyczynę i sprawcę tego zdarzenia, będzie można ustrzec się przed następnymi, takimi przypadkami - zapewnia Wojciech Sosnowski, zastępca wójta gminy Kolbudy. - Zleciliśmy badania próbek wody. Kierownicy Gminnej Spółki Reknica, zarządzającej gminnymi wodociągami i urządzeniami kanalizacji sanitarnej twierdzą, że urządzenia nie odnotowały żadnej awarii w pracy przepompowni w Jankowie.
- Silniki i pompy pracowały normalnie - dodaje zastępca wójta. - Badamy stopień samooczyszczania się wody w stawie. Jeśli będzie to stan powolny, gmina na własny koszt będzie wypompowywać część wody ze stawu, żeby napuścić tam czystej, niczym nieskażonej.
W dniu otrzymania zgłoszenia od jednego z mieszkańców inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku dokonali oględzin terenu w trakcie których pobrano próbę wody. Jak mówi Beata Cieślik, wyniki badań oraz poczynione ustalenia przekazano do wójta.
- Badania próby wody wykazały, że podwyższone są parametry takie jak m.in. zawiesina ogólna, azot i fosfor ogólny, azot amonowy, chemiczne oraz biochemiczne zapotrzebowanie tlenu. Całościowa analiza uzyskanych wyników badań próby wody może wskazywać na zanieczyszczenie ściekami bytowymi – komunalnymi. Bardzo niska zawartość tlenu w wodzie mogła spowodować śnięcie ryb - wyjaśnia Beata Cieślik z WIOŚ.
Zatrucia rzek i stawów na dużą skalę zdarzały się powiecie gdańskim. Często zatruwane były ryby w Raduni. Gdy wykryto sprawcę i właściciel firmy zatruwającej usłyszał wyrok, Radunia już ani razu nie została zatruta w takim stopniu.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?