Gm. Suchy Dąb, gm. Pruszcz Gdański: Mieszkańcy dopytują się o remont mostku i zarośnięte ścieżki rowerowe [ZDJĘCIA]

Mieszkanka Wróblewa dopytuje o zamknięty na odcinku między Lędowem a Wróblewem mostek, którym wiedzie szlak rowerowy aż z Gdańska.

Pojawiła się tablica i zakaz wjazdu na mostek.Teren należy do Suchego Dębu. Próbowałam we własnym zakresie przez gminę wyjaśnić, kiedy naprawią, ale otrzymałam od urzędników sprzeczne opinie. Jedną, że będzie robiony kosztorys na remont, drugą, że nie będzie robiony, bo gmina nie ma pieniędzy

- mówi pani Anna z Wróblewa.Wydaje mi się, że trochę wstyd, że nie ma pieniędzy na naprawę. W tym miejscu zaczyna się gmina Suchy Dąb i to jest nasza wizytówka. Jadący ścieżką z Gdańska zatrzymują się przed mostkiem i nie wiedzą, co dalej. Z tego, co widać, to do wymiany jest parę desek, a szlak jest zamknięty. Dla mnie to marnotrawstwo pieniędzy włożonych w tę inwestycję.

Zobacz: Pruszcz Gdański: Goci z Masłomęcza odwiedzili pruszczańską Faktorię [ZDJĘCIA]

Z informacji, jakie uzyskaliśmy w Urzędzie Gminy w Suchym Dębie wynika, że wycenę rzeczywiście robiono, ale po informacje o remont odesłano nas do Starostwa Powiatowego w Pruszczu Gdańskim, które zdaniem gminy jest właścicielem mostku.

Starostwo było beneficjentem projektu w ramach którego uzyskaliśmy dofinansowanie na budowę szlaku rowerowego prowadzącego przez trzy gminy - Suchy Dąb, Cedry Wielkie i Pruszcz Gdański. Po pięciu latach od wybudowania szlaku, czyli od 2015 r., użytkowanie i eksploatacja zostały przeniesione na poszczególne gminy

- wyjaśnia Marian Cichon, wicestarosta powiatu gdańskiego. - W tym roku dokonaliśmy przeglądu szlaku w obecności urzędników gmin i skierowaliśmy protokoły do każdej. Pani wójt z Suchego Dębu, jako jedyna go nie podpisała. Wedle umowy beneficjentalnej użytkownikiem mostku we Wróblewie jest gmina Suchy Dąb i do niej należy jego remont. To gmina zamknęła mostek i go otaśmowała.

Gmina Suchy Dąb przyznaje, że w porozumieniu, o którym mówi wicestarosta jest zapis zobowiązujący ją do utrzymania szlaku.

- Czyli sprzątania, odchwaszczania, impregnowania. I to robimy - mówi Karol Kardasiński, kierownik Referatu Rozwoju i Promocji Gminy Suchy Dąb. - Gmina zapewnia utrzymanie bieżące. Nie ma tam mowy o remoncie. A w przypadku mostku we Wróblewie mówimy o całym remoncie. Tam nie są do wymiany tylko deski, trzeba go cały rozebrać. Mamy wstępną ofertę naprawy. Koszt został wyceniony na ok. 65 tys. zł. Nie mamy takich pieniędzy.

Zobacz: Pruszcz Gdański najbogatszy w województwie pomorskim, a powiat gdański - najbiedniejszy

Wygląda na to, że mostek na remont jeszcze poczeka, chyba że strony dojdą do porozumienia, kto wykona remont.

Pan Zbigniew Popławski z Pruszcza także często porusza się po ścieżkach naszego powiatu. Przyznaje, że w ciągu ostatnich lat powstało ich dużo.

- Cieszy to, ale teraz te ścieżki szybko zarastają. Czy nie ma gospodarza, który by o to zadbał - dopytuje się pan Zbigniew. - Np. nowa ścieżka z Wiśliny do Przejazdowa. Nie da się nią jechać, jest pozarastana. Druga z Przejazdowa do Sobieszewa, w zeszłym roku była oddana. Nikt tego nie wyczyścił, jest brudno, wychodzi zielsko. Za dwa lata pozarasta po bokach i też nie będzie przejezdna tak jak pierwsza. Przecież to z naszych podatków. Naprawdę szkoda patrzeć jak to się marnuje.

Pracownik Referatu Remontowo-Inwestycyjnego w Urzędzie Gminy Pruszcz Gdański przyznaje, że ścieżka z Wiśliny do Przejazdowa jest bardzo zarośnięta i jednocześnie uspokaja - za chwilę będzie przejezdna.

- Trwają prace odchwaszczania. Będziemy także uzupełniać kostkę, tam, gdzie jest potrzeba. To, że zarasta to normalny proces. Co roku aktualizujemy utrzymanie i również remonty nawierzchni ścieżek - wyjaśnia. - Także odchwaszczanie obejmie w przyszłości również tę drugą ścieżkę.