Przed dyskusją przewodniczący zrezygnował z prowadzenia obrad i zajął miejsce przy stole radnych. Zapewnił, że nie będzie głosował w sprawie, która bezpośrednio jego dotyczy.
- We wniosku o odwołanie podstawowym zarzutem była utrata zaufania, a z tym nie mogę dyskutować - mówi Stanisław Grochocki. - Faktem jest, że w ciągu dziesięciu lat pełnienia tej funkcji wymagałem od radnych dyscypliny w dyskusjach. Potrafiłem odebrać głos temu, który mówił nie na temat, albo powtarzał kilka razy to samo zdanie. Dzięki temu sesje w naszej gminie były rzeczowe, a w wolnych wnioskach każdy mógł już mówić o dowolnych sprawach i bez ograniczeń czasowych. Nie można wykluczyć, że zmiana na stanowisku przewodniczącego dobrze wpłynie na pracę rady gminy - dodaje Grochocki.
28-letni właściciel OLT Express kupił sobie pałacyk w Rusocinie
Po przerwie przewodniczący przekazał swojemu zastępcy oświadczenie o rezygnacji z zajmowanej funkcji. Radni przyjęli rezygnację i od razu przystąpili do wyboru następnej osoby. Kandydatka była jedna, Liliana Redmann, radna z Bielkówka, a zarazem jedna z osób, które podpisały się pod wnioskiem. Redmann w Radzie Gminy zasiada już szóstą kadencję.
Przez kwadrans trwały spory o tym, czy radna z Bielkówka głosować w swojej sprawie. Prowadzący obrady Wiesław Rusiecki, przerwał dyskusję apelem "niech zainteresowana zrobi, jak uważa". Kandydatka zagłosowała i została przewodniczącą. Głosowało na nią 9 radnych, a 6 było przeciwnych. Odwołany przewodniczący pierwszy pogratulował koleżance wyboru, za co otrzymał brawa.
W międzyczasie głosowano dwa razy, bowiem w pierwszym głosowaniu jedna z kart do głosowania była wypisana ręcznie, a pozostałe maszynowo. Komisja Skrutacyjna przyznała się do błędu. Kartki wyjęto z urny i zniszczono, bez liczenia. Głosowano drugi raz już na jednakowych kartach.
Nowa przewodnicząca Liliana Redmann nie wygłosiła przesłania. Zapowiedziała tylko, że jest zwolenniczką pomysłu, by przed głosowaniem uchwały wypowiadali się o niej sołtysi. Jej zdaniem taki zapis powinien znaleźć się w statucie gminy Kolbudy. Zastępca przewodniczącego Rady Gminy Wiesław Rusiecki przypomniał jej, że przewodnicząca może w czasie obrad dopuścić do dyskusji, kogo tylko zechce.
Z kolei radny i policjant, Stanisław Patyk, złożył ostre oświadczenie, że jego przełożony wezwał go na rozmowę do Komendy Wojewódzkiej Policji właśnie w czasie zaplanowanej sesji Rady Gminy, co uważa za ukartowane przez kogoś z samorządu.
Pierwszym punktem obrad Rady Gminy Kolbudy pod przewodnictwem nowej radnej było absolutorium dla wójta Leszka Grombali. Otrzymał on w głosowaniu poparcie całego składu Rady Gminy.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?