Międzypokoleniowe spotkanie „Ocalić wspomnienia” zorganizowała sołtys wsi Dorota Balcerzak wspólnie z radą sołecką. Wszystko jednak zaczęło się znacznie wcześniej.
- Jakiś czas temu zaczęliśmy razem z mężem szukać informacji o Trzcinisku - mówi Dorota Balcerzak. - Chcieliśmy zobaczyć, jak kiedyś wyglądało. Okazało się, że mało jest zdjęć archiwalnych w internecie. Zaczęliśmy więc szukać za pomocą naszego facebookowego profilu. Najpierw trafiały do nas takie pokazujące miejsca, później, kiedy fotografie zaczęli nam dostarczać obecni i byli mieszkańcy czy też osoby, które uczyły się w dawnej szkole, już takie z życia codziennego, z tego, co tu się działo.
czytaj także:Historia: Leszkowy - dzieje wsi żuławskiej i jej osadników po 45 r. Przyjechali pomagać i zostali
Zdjęcia zaczęły wzbudzać zainteresowanie. Państwo Balcerzak swoją pasją poszukiwawczą zarazili wiele osób.
- Okazało się, że wiele osób pamięta np. dawną szkołę, która długo funkcjonowała. Chodzili do niej nie tylko mieszkańcy naszej miejscowości - dodaje pani Dorota. - Kiedy mieliśmy już sporo zdjęć, zaczęliśmy szperać w historii, aby znaleźć jakieś wiadomości o naszej wsi. Dostaliśmy kontakt do Dariusza Dolatowskiego, który jest pasjonatem historii regionalnej - szczególnie tej do 1945 roku. On podpowiedział nam, gdzie mamy szukać interesujących nas wiadomości.
Potwierdził, że zapiski na kartach historii dotyczące Trzciniska sięgają 665 lat. Kiedy zaczęliśmy zgłębiać się w temat doszliśmy do wniosku, że mało wiemy o tym miejscu, o tych, którzy tu zamieszkali. Jest ich coraz mniej, a mają bogatą wiedzę na ten temat, wielu mieszka obok nas.
czytaj także: Opowieści historyka: Listy, dokumenty tworzą naszą historię
I tak w Trzcinisku doszło do spotkania. Przybyło na nie blisko 50 osób.
- To było naprawdę międzypokoleniowe spotkanie - opowiada sołtys wsi. - Zjawiły się osoby starsze, ale także młodzi - wnukowie, prawnukowie, także sympatycy naszej miejscowości. Wyszło z tego coś pięknego. Wiele osób przyniosło ze sobą zdjęcia. Były opowieści. Wśród gości byli także pasjonaci historii Żuław Tomasz Jagielski i Arkadiusz Ciszewski.
Pan Arkadiusz podzielił się swoją wiedzą na temat źródeł, w których znaleźć można informacje m.in. o naszej wsi. Zrodził się też pomysł, by w formie namacalnej wydać taki fotoalbum ze zdjęciami i krótkim opisem rodziny. Byłoby to coś, co można wziąć z półki i chcieć znowu wracać do tego. Coś dla młodych pokoleń, żeby Trzcinisko nie zostało zapomniane.
Goście nie kryli swoich wrażeń.
- Bardzo miło spędzony czas - mówi pani Joanna, była mieszkanka, uczennica szkoły w Trzcinisku.- Jak wspaniale było spotkać dawnych kolegów i koleżanki ze szkoły. Powspominać jak było, przypomnieć sobie szkolne lata, usłyszeliśmy trochę wiedzy na temat naszej małej ojczyzny, jaką jest Trzcinisko.
czytaj także: Pruszcz Gdański: Lokalni twórcy spotkali się na promocji książki "Pajęczyny pamięci"
Już w trakcie spotkania pojawiły się głosy, żeby zorganizować kolejne spotkanie. Dołączyli do tego ci, którzy nie mogli przybyć na spotkanie.
- Myślimy o tym, by spotkanie było cykliczne, np. raz w roku na jesień. Bardzo nas cieszy, że starsi mieszkańcy podzielili się z nami swoimi zdjęciami, wspomnieniami. Cieszymy się, że młode osoby - potomkowie tych, którzy tu mieszkali, są zainteresowani historią swojej rodziny.
- Spotkanie pokazało, że może zaistnieć nić porozumienia międzypokoleniowego, której fundamentem są wspólne korzenie, wspomnienia, historie i pamięć tych, którzy tu mieszkali - mówi Karolina Ciemiorek, wnuczka państwa Kowalewskich mieszkańców Trzciniska. - Ten dzień był bardzo owocny i utwierdził mnie w przekonaniu, ze za rok warto by było to powtórzyć.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?