Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dusna Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk: Nie mam się czego obawiać. Mogę zacząć ligę choćby jutro [rozmowa]

Paweł Stankiewicz
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk Fot. Karolina Misztal
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk, mówi o zbliżającym się sezonie, rywalizacji ze Zlatanem Alomeroviciem i utracie opaski kapitana biało-zielonych.

Jak się czujesz na tydzień przed startem ligi?

Dziękuję, czuję się dobrze. Okres przygotowawczy był wymagający, wykonałem swoją robotę. Mogę ligę zacząć nawet jutro.

Przestałeś być kapitanem Lechii. Zabolało?

Nie mam z tym najmniejszego problemu, zresztą jestem drugim kapitanem. To są detale, które nie martwią mnie. Były wybory i drużyna tak zadecydowała, a trener zostawił nam wolną rękę.

Jak widzisz rywalizację ze Zlatanem Alomeroviciem o miejsce w bramce?

Wykonałem swoją pracę i jestem przygotowany. Trener Piotr Stokowiec zadecyduje o tym, kto będzie bronił. Czuję się dobrze i nie mam czego się obawiać.

Mecze sparingowe mają znaczenie?

Służą do tego, aby przetestować to, co robimy podczas treningów. Mają znaczenie, bo po to je graliśmy, aby sprawdzić w jakiej jesteśmy formie.

Pytam, bo wydaje się, że to z Pogonią zagrał silniejszy zespół, a Ty wystąpiłeś w tym drugim meczu ze słowacką Podbrezovą.

Mi bardziej zależało na tym, żeby zagrać właśnie z Podbrezovą. (śmiech)

W słowackiej drużynie zagrał Martin Kuciak. To rodzina?

To jest mój starszy brat i właśnie dlatego zależało mi na tym meczu i cieszę się, że mogłem w nim wystąpić. Trener przetestował taki wariant, że było nas o jednego mniej i poradziliśmy sobie.

Spotkałeś się wcześniej z sytuacją, że w sparingu trener celowo wystawia jednego zawodnika mniej, żeby przetestować grę w osłabieniu?

Z celowym chyba nie. Jak zawodnik złapał kontuzję, to zdarzyło się, że nikt za niego nie wchodził, ale nie było to specjalne zagranie. Z Podbrezovą to było celowo i uważam, że to super pomysł. Trzeba być na to przygotowanym. Fajnie, że sobie poradziliśmy i strzeliliśmy jeszcze dwie bramki. Przeciwnik był już trochę podmęczony i było łatwiej, ale te dwie bramki były naprawdę ładne.

Trener Stokowiec rozmawiał z wami o tym, kto będzie pierwszym bramkarzem?

Trener nie poinformował nas jeszcze kto będzie pierwszym bramkarzem. Miałem jednak fajną rozmowę z trenerem, ale o szczegółach nie będę mówił.

Jeśli trener postawi na Alomerovicia, to się obrazisz?

Tu nie ma co mówić o obrażaniu. Jest nas 28 i wszyscy jesteśmy do dyspozycji, a trener będzie wybierał idealny skład. Przepracowałem okres przygotowawczy najlepiej jak potrafiłem, a trener Stokowiec uzna, co jest najlepsze dla drużyny.

Myślisz jeszcze o zmianie klubu czy jesteś zdecydowany na to, żeby zostać w Lechii na najbliższy sezon?

Chcę grać w Lechii nie tylko w tym sezonie, ale dłużej. Tutaj jednak nie wszystko zależy wyłącznie ode mnie.

Simeon Sławczew powiedział ostatnio w wywiadzie, że w Gdańsku zawsze były zaległości, ale ostatni rok to było przegięcie. Duże są zaległości?

Kto chce, to niech się wypowiada na tematy finansowe. Ja teraz nie chcę tego robić.

O co Lechia będzie walczyć w tym sezonie?

Nie chcę mówić o celach, nie mówimy, że będziemy grać o to albo o tamto. W pierwszym meczu z Jagiellonią zagramy o trzy punkty. Poprzedni sezon się skończył, nie chcę o nim myśleć. Jestem teraz nastawiony pozytywnie. Zmieniłem nastawienie do treningu i swojej pracy, żeby nie myśleć o tym co było, ale o tym, co przede mną.

W poprzednich oknach transferowych przychodzili zawodnicy, którzy mieli podnieść jakość zespołu. Teraz tacy piłkarze odeszli, a spektakularnych transferów do klubu nie było. To dobrze?

Wszystko zweryfikuje boisko, czy to dobry ruch. Trener miał ten skład od początku i mógł ze wszystkim przepracować okres przygotowawczy. Teraz musi poukładać to tak, żebyśmy grali jak najlepiej.

Jak oceniasz młodzież trenującą z pierwszym zespołem. To materiał na dobrych piłkarzy?

Wszyscy mają przyszłość przed sobą, ale to zależy od ich postępowania, od przykładania się do pracy, czy im się chce, czy nie. Te dwa, trzy tygodnie, które byliśmy razem, to nie mogę powiedzieć na nich złego słowa. Naprawdę ciężko pracowali, zasuwali na treningach, tak jak starsi zawodnicy. Dzięki trenerowi mają drzwi otwarte do pierwszego zespołu Lechii. Tylko od nich zależy czy to wykorzystają, czy nie.

Sport Bild: Lewandowski zmienił plany, chce zostać w Bayernie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto