Mecz i wynik 0:2 z Piastem Gliwice na pewno są poniżej oczekiwań kibiców. Piłkarzy Lechii także?
Przed startem rundy zakładaliśmy, że w dwóch meczach zdobędziemy sześć punktów. I to, że u siebie będziemy grać tak, jak rok temu i że znowu zbudujemy twierdzę w Gdańsku i rywale nie będą wywozić stąd punktów. Rzeczywistość jest taka, że zamiast sześciu punktów mamy jeden, co jest bardzo, bardzo słabym wynikiem.
W tym meczu miałeś więcej pracy niż w spotkaniu z Wisłą. Jednak chyba trudno mieć satysfakcję z niezłego występu, kiedy drużyna gra zdecydowanie poniżej oczekiwań?
Jesteśmy drużyną i nie patrzę na to, czy zagrałem dobry mecz, czy nie. Straciliśmy dwie bramki i przegraliśmy mecz. Tych strzałów ze strony piłkarzy Piasta nie było wcale aż tak dużo. Ok, wychodził zawodnik gości sam na sam ze mną, ale na szczęście zostawiłem nogę i nie straciliśmy bramki. Przy drugiej bramce już szczęścia nie miałem. Przy pierwszej nie udało mi się zareagować i obejrzę później tę sytuację, ale może będę egoistyczny i tym razem nie czuję się odpowiedzialny za stracone bramki.
Mało macie sytuacji bramkowych, a w meczu Piastem była tak naprawdę tylko jedna...
Mi się wydaje, że więcej. Jedna? No OK, nie będę się kłócił. To zróbmy ze Sławka Peszki dwóch „Peszkinów”, to będzie tych szans w meczu dziesięć. To jest w tej chwili nasz najlepszy piłkarz.
Ta nowa taktyka jest dobra, nie za mało jest ludzi w ofensywie?
No to jedziemy: Filip Mladenović, Sławek Peszko, Marco Paixao, Flavio Paixao, Paweł Stolarski. „Stolar” uważam, że tydzień temu był drugim naszym najlepszym piłkarzem po „Peszkinie” i dał dużo drużynie w ofensywie. Nie uważam, że gramy defensywnie. Ok, za obronę odpowiadamy wszyscy, ale my mamy atakować jedną i drugą stroną.
Kibice po meczu potraktowali was w ostrych słowach. Chyba im się nie dziwicie?
I co mam na to odpowiedzieć? Taka jest rzeczywistość. Im to się nie podoba, co widzą. Mi się nie podoba to, gdzie jesteśmy w tabeli Lotto Ekstraklasy. My jako piłkarze jesteśmy tutaj na chwilę, a kibice są na zawsze.
Jeśli chodzi o tabelę, to patrzycie teraz bardziej w dół w kontekście walki o utrzymanie, gdzie macie mniejszą przewagę niż stratę do ósmego zespołu?
W żadnym wypadku nie patrzymy w dół tabeli i dopóki będą szanse matematyczne, to będziemy walczyć o awans do grupy mistrzowskiej. Znowu chcecie nas skreślać? To jest trudna sytuacja, ale musimy z niej wyjść sami.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?