Członkowie mafii lekowej usłyszeli akt oskarżenia. To przez nich na rynku miało brakować leków potrzebnych m.in. w terapii onkologicznej!

27 oskarżonym przedstawiono łącznie 56 zarzutów dotyczących kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, nielegalnego obrotu środkami farmaceutycznymi, sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, posługiwania się podrobionymi i poświadczającymi nieprawdę dokumentami, w tym fakturami VAT. Oprócz tego zarzucono im także utrudnianie postępowania karnego, składanie fałszywych zeznań oraz... prania pieniędzy pochodzących z przestępstw.

- Wśród oskarżonych są zarówno osoby kierujące grupą przestępczą, reprezentujący ich adwokat, informatyk obsługujący podmioty uczestniczące w przestępstwach oraz księgowa grupy, a także kierowca transportujący produkty lecznicze, jak i kierownicy, farmaceuci i pracownicy zatrudnieni w kilkunastu aptekach kontrolowanych przez grupę przestępczą - informuje Prokuratura Regionalna w Gdańsku.

Całe przedsięwzięcie śledczych, miało być największym w Polsce śledztwem dotyczącym procederu „odwróconego łańcucha dystrybucji leków”. W akcję zaangażowali się funkcjonariusze z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Prokuratury Regionalnej i Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni.

I to właśnie współpraca służb dała owoce w postaci wykrycia całego procederu i samych zatrzymań.

Zatrzymani to członkowie w sumie dwóch grup przestępczych, które działały na terenie całego kraju.

- Grupy te współpracowały z farmaceutami, kierownikami aptek, lekarzami, a także adwokatami oraz przedstawicielami podmiotów farmaceutycznych z krajów Europy Zachodniej, kontrolując szereg aptek, co najmniej dwa niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej i jedną hurtownię farmaceutyczną. W toku pozostaje śledztwo dotyczące jednej z tych grup - informuje gdańska prokuratura.

Grupy przestępcze miały doprowadzić do wyprowadzenia z kontrolowanych przez siebie aptek leków, które były zagrożone brakiem dostępności. Ich wartość opiewa na co najmniej 15 milionów złotych.

- Leki miały rzekomo zostać sprzedane na rzecz dwóch kontrolowanych przez inną grupę przestępczą niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, a faktycznie trafiły do hurtowni farmaceutycznej celem ich wywozu z kraju - podają śledczy.

Takie działania doprowadziły do tego, że na farmaceutycznym rynku Trójmiasta wiele leków nie było dostępnych dla pacjentów. Szczególnym zagrożeniem stawał się fakt, że pacjenci ci odbywali w tym czasie terapie onkologiczne, immunosupresyjne czy przeciwzakrzepowe. Brak sztucznie wycofywanych przez grupę przestępczą leków, mógł spowodować zagrożenie dla ich życia.

Czytaj też: Wycofano lek ze sprzedaży. Był dostępny na Pomorzu. Zobacz czy był w twojej apteczce!

Śledczy w ramach swojego postępowania już w lipcu i listopadzie 2018 r. zapezpieczyli ponad 50 tys. opakowań leków. Ich wartość przekraczała 4 mln złotych. W tym przypadku leki były stosowane w terapiach onkologicznych, kardiologicznych czy poprzeszczepowych... Leki te za granicą miały zostać sprzedane za cenę kilkukrotnie wyższą aniżeli obowiązująca w Polsce.

- Przestępczy proceder możliwy był dzięki stworzeniu i wykorzystaniu fikcyjnie działających placówek medycznych, zlokalizowanych w Warszawie i Łodzi oraz ściśle z nimi powiązanej hurtowni farmaceutycznej, działającej wraz z nimi na jedynym tym samym Numerze Identyfikacji Podatkowej. Deficytowe leki zamawiano we współpracujących z przestępcami aptekach na rzecz wskazanych wyżej przychodni. Fikcyjne Niepubliczne Zakłady Opieki Zdrowotnej w rzeczywistości nie świadczyły żadnych usług medycznych, ale umożliwiały lekarzom składanie zapotrzebowania na leki - informuje Prokuratura Regionalna w Gdańsku. - Po dostarczeniu leków, które nawet fizycznie nigdy nie trafiały do przychodni, przekazywano je bezpośrednio do współpracującej hurtowni farmaceutycznej w celu ich wywozu z kraju.

Farmaceuci, którzy usłyszeli akt oskarżenia, mieli wystawić na polecenie grupą przestępczą faktury VAT. Te miały trafiać do podmiotów leczniczych, jednak w rzeczywistości... wracały do kontrolowanej przez grupę hurtowni farmaceutycznej. W sumie wartość tych faktur przekracza kwotę 15 mln zł!

Członkowie grupy, jak ustalili śledczy, wielomilionowe korzyści majątkowe lokowali w nieruchomościach, papierach wartościowych czy samochodach.

Teraz członkowie grupy przestępczej nie unikną odpowiedzialności karnej za swoje czyny. Zarzucany im proceder zagrożony jest karami nawet do 15 lat pozbawienia wolności, a także milionowymi grzywnami.

Jak dodają śledczy, wobec 10 podejrzanych, w toku śledztwa, stosowane były środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania.