Budowa kościoła w Skowarczu. Ksiądz modli się o przekazanie działki i prosi o bonifikatę. Rada gminy gminy: "Nie stać nas na obniżenie ceny"

Ksiądz Józef Urban, proboszcz Parafii pw. Parafii Rzymskokatolickiej p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Pszczółkach zwrócił się do Rady Gminy w Pszczółkach o sprzedaż z bonifikatą części nieruchomości gminnej z przeznaczeniem na budowę kościoła w miejscowości Skowarcz. Jak informuje przewodnicząca rady gminy wysokość bonifikaty miała wynosić aż 99 proc. Wniosek ten został poparty przez Arcybiskupa Metropolitę Gdańskiego Tadeusza Wojdę. Rada Gminy Pszczółki podjęła decyzję o udzieleniu odpowiedzi na złożone pisma, zgodnie którym wyraża chęć sprzedaży 0,5 ha działki według ceny ustalonej na podstawie operatu szacunkowego.

- Do rady gminy wpłynęły prośby o sprzedaż gminnej działki. Początkowo miał to być 1 ha, potem zostało zmienione na 0.5 ha. Chcemy sprzedać działkę, ale po cenach rynkowy. Gminy nie stać na sprzedawanie działki po obniżonych cenach. Mamy wiele inwestycji do przeprowadzenia, na które mieszkańcy czekają. Czeka nas m.in. budowa szkoły w Różynach - wyjaśnia Anna Staniewicz, przewodnicząca rady gminy w Pszczółkach.

Ks. Proboszcz Józef Urban przyznaje, że do rady gminy skierował listowne prośby o sprzedaż działki z bonifikatą. Zaznacza jednak, że nie wyznaczył jej wysokości.

- Polski prawodawca przewiduje udzielenie bonifikaty na kupno działki na cele związane z kultem. Kiedyś budowałem kościół w Koszwałach. Ówczesny wójt Stanisław Zięba przekazał mi działkę za symboliczną złotówkę. Dlatego wystosowałem pismo do rady gminy. W piśmie jest prośba o sprzedaż z bonifikatą, ale to już od gminy zależy jak wysoka ona będzie - mówi ks. proboszcz Józef Urban.

Mieszkańców gminy niepokoi jednak fakt, ks. proboszcz odprawia msze w intencji podjęcia decyzji o przydziale działki pod budowę kościoła. Odbył się również żywy różaniec "O Światło Ducha Świętego dla Pana Wójta i dla całej Rady Gminy Pszczółki w podjęciu decyzji o przydziale działki pod Kościół w Skowarczu”. Powstał też już "krzyż czekający na swoje miejsce na placu kościelnym w Skowarczu".

Rada gminy w Pszczółkach po zwołaniu nadzwyczajnej sesji, skierowała pismo do ks. proboszcza Józefa Urbana z odpowiedzią. Jak czytamy w piśmie:

"Przychylamy się do wsparcia budowy nowego Kościoła w Skowarczu i deklarujemy sprzedaż na ten cel działki nr 356 obręb Skowarcz o powierzchni ok. 0,5 ha według ceny ustalonej na podstawie operatu szacunkowego. Będziemy rekomendować również Wójtowi zastosowanie sprzedaży ratalnej rozłożonej na 3 lata indeksowanej według wskaźnika inflacji. [..] Władze samorządowe stoją pod przyziemnym pręgieżem opinii publicznej, ustawy o dyscyplinie finansów publicznych i nadzorowi Regionalnej Izby Obrachunkowej. Wspólnota Mieszkańców obdarzyła nas mandatem władzy, zaufaniem i zarządem komunalnego mienia. Komu wiele dano od tego wiele się wymaga. Jako słudzy publiczni jesteśmy nadto rozliczani przez organy kontrolno-nadzorcze wedle kryteriów legalności, gospodarności, rzetelności i celowości. Wyrażamy obawę, że w perspektywie nadchodzących a niewątpliwych trudności ekonomicznych, jakie czekają nas wszystkich, zastosowanie bonifikaty może zostać ocenione jako nieroztropne. Pełni rozterek zdecydowaliśmy się jednak na sprzedaż działki, co stanowić będzie o naszym szczerym poparciu dla tej inicjatywy."

- Nikt z radnych nie jest wrogiem Kościoła. Jest mi przykro, że sytuacja nabrała taki charakter. Sama jestem osobą uczęszczającą do kościoła, ale musimy kierować się dobrem gminy i jej mieszkańców - dodaje Anna Staniewicz.

Jak zaznacza ks. proboszcz, kościół w Skowarczu powstanie. Nie wiadomo jednak kiedy.

- Odnośnie tej sprawy nie ma jeszcze uchwały rady gminy. Z pisma, które otrzymałem wynika, że nie jest to ani promesa, ani nie ma informacji, że działka jest do sprzedaż. Kiedyś będą obradować, ale na razie są to puste słowa - mówi ks. Józef Urban. - Kościół tam będzie, bo jeśli jest dzieło boże to wcześniej czy później kościół tam będzie. Nie wiadomo czy za czasów tej rady, czy za tego proboszcza, ale będzie. Problem polega w tym, żeby był w ładnym miejscu, żeby ludzie się cieszyli. Żeby mogli godnie świętować, mieć swój kościół.