Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Batalia nadal trwa. Zlikwidowano plac zabaw przy ul. Horsztyńskiego. Rodzice nie dają za wygraną i walczą z decyzją

Anna Kordunowska
Anna Kordunowska
Przed tygodniem opisywaliśmy sprawę likwidacji placu zabaw na osiedlu przy ul. Horsztyńskiego 4 w Pruszczu Gdańskim. Mieszkańcy, których dzieci bawiły się na placu, są przeciwni jego likwidacji i walczą z decyzją. Zarząd Wspólnoty mówi jednak, że realizuje wolę większości właścicieli, a tej miało zabraknąć w tej sprawie. Obie strony nie zgadzały się z niektórymi przedstawionymi wcześniej argumentami. Dlatego też poniżej przedstawiamy sprostowania każdej strony.

Przypomnijmy, do likwidacji niespełna dziesięcioletniego placu zabaw przy ul. Horsztyńskiego 4 doszło przed tegoroczną majówką. Wcześniej, Zarząd Wspólnoty uchwalił, że plac będzie sukcesywnie rozbierany. Decyzja zaskoczyła mieszkańców, tym bardziej, że z uchwały z lutego wynikało, iż nie było zaleceń krytycznych co do bieżącej obserwacji i konserwacji placu zabaw. Anna Włodarczyk, matka dwojga dzieci i mieszkanka bloku przy ul. Horsztyńskiego 4, mówiła nam wówczas, że kompletnie nie rozumie decyzji zarządu. Stwierdziła również, że wszystkie decyzje zmieniły się, kiedy z Zarządu odszedł jeden z członków. Przekazała nam również, że w jednej z uchwał - która mówiła o likwidacji placu - wskazane było, że usuwany będzie on sukcesywnie, czyli w miarę niszczenia jego elementów, a plac został usunięty został w kilka godzin. Po likwidacji placu, przedstawiono mieszkańcom przykładowy koszt nowego placu zabaw, którego kwota wynosiła ponad 60 tys. zł. W sprawie wypowiedziała się również druga ze stron - firma Prestiż, która zajmuje się administrowaniem tej wspólnoty. Jak przekazała nam Karolina Czaja, mieszkańcy byli o wszystkim sukcesywnie informowani, a decyzja o rozbiórce miała zostać podyktowana złym stanem technicznym placu zabaw, który potwierdzony został protokołem z przeglądu placu zabaw z kwietnia bieżącego roku. Jego wnioski miały stanowić o zakazie eksploatacji placu zabaw ze względu na niebezpieczeństwo zagrożenia życia i zdrowia użytkowników (pełny artykuł przeczytasz w „Echu Pruszcza Gdańskiego” z 1 czerwca 2018 r. oraz na pruszczgdanski.naszemiasto)

Od dziesięciu lat właściciele mieszkań w ogóle nie interesują się życiem wspólnoty, wykazują bierność podczas podejmowania uchwał, a frekwencja na zebraniach jest bardzo niska - zwrócił się do nas Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej z prośbą o sprostowanie. - Dlatego też właściciele nie znają priorytetowych potrzeb Wspólnoty Mieszkaniowej.

W celu uświadomienia właścicieli mieli zachęcać do aktywnego udziału w życiu Wspólnoty: „Zachęcamy do aktywnego udziału w zebraniach Wspólnoty Mieszkaniowej, podczas których poruszane są istotne kwestie dotyczące życia Wspólnoty… Przypominamy, że Wspólnota Mieszkaniowa ma przed sobą do realizacji priorytetowe prace, zapobiegające degradacji budynku oraz takie, których niewykonanie może zagrażać życiu i zdrowiu mieszkańców… Ponadto przypominamy, że decyzja o rozbiórce starego placu zabaw wynikła z obowiązujących przepisów prawa, przy jednoczesnej bierności właścicieli podczas oddawania głosów pod uchwałą w sprawie modernizacji placu zabaw. Nadmieniamy, że niedaleko - w odległości 200 metrów, istnieje miejski plac zabaw, z którego można korzystać do czasu rozwiązania sytuacji na Państwa nieruchomości...”

- Chcielibyśmy również przekazać, że żaden z członków Zarządu nie zrezygnował ze swojej funkcji - tłumaczy Karolina Czaja w imieniu Zarządu Wspólnoty. - Nie są nam znane okoliczności dotyczące darowania placu zabaw. Nie wykluczone jest przyjęcie takiej propozycji, jednakże należy mieć na uwadze, aby użyte zabawki miały odpowiednie atesty. Poza tym Zarząd Wspólnoty realizuje wolę większości właścicieli, a tej zabrakło w przedmiotowej sprawie. Chciałabym również przypomnieć mieszkańcom, że w 2016 roku, w wyniku awarii, wspólnota zmuszona była do wymiany kotła na trzy zupełnie nowe piece, dzięki którym mieszkańcy płacą niższe rachunki za ogrzewanie i ciepłą wodę. Niestety, inwestycja ta pochłonęła znaczną część funduszu remontowego, przez co Wspólnota powinna rozważnie wydatkować pozostałe środki. We Wspólnocie istnieją również problemy z dłużnikami, którzy unikają bieżących płatności. Mimo to, dzięki skutecznym i przemyślanym działaniom administracji i Zarządu w kwestii finansów, wspólnota nie jest zadłużona, nie zaciągnęła żadnych kredytów i zachowuje płynność finansową. Jednakże gdyby zobowiązania właścicieli regulowane były bez zbędnej zwłoki, nie byłoby konieczności dokonywania wyboru, które ze spraw Wspólnoty są najważniejsze i pilniejsze do realizacji.

Swoje zdanie, w związku z argumentami przytoczonymi w poprzednim artykule, wyrazili również Anna i Paweł Włodarczyk.

Nie zgadzamy się ze stwierdzeniem naszego Zarządcy, że mieszkańcy zostali ze szczegółami poinformowani o działaniach związanych z demontażem placu. 14 lutego otrzymaliśmy maila z treścią uchwał i prośbą o oddanie na nie swoich głosów. W jednej z uchwał otrzymaliśmy informację, że podczas zebrania Wspólnoty Mieszkaniowej poruszano temat placu zabaw i dyskutowano na temat podjęcia decyzji o dalszej konserwacji i częściowej jego modernizacji lub też o jego demontażu. Dodano również zapis do treści uchwały, że oddanie głosu przeciw, jak i wstrzymanie się od głosu wiązało się będzie z pośrednim wyrażeniem zgody na sukcesywną rozbiórkę placu zabaw. Zastanawiające jest to, dlaczego taki zapis figurował jedynie nad tą Uchwałą? Uważamy, że zasady głosowania powinny być jednakowe chociażby w całym przesłanym mieszkańcom dokumencie!

19 marca mieszkańcy mieli otrzymać maila z treścią podjętych uchwał. Pod jedną z Uchwał, która z powodu niezebrania się wystarczającej liczby głosów nie została podjęta, miano poinformować, że „Zarząd podejmował będzie decyzję o sukcesywnej rozbiórce placu zabaw w miarę zużywania się jego elementów.” - Nie otrzymaliśmy żadnych informacji dotyczących całkowitego demontażu placu, a tym bardziej nie padły żadne daty! - mówi pani Anna. - Faktem jest, że frekwencja na zebraniu Wspólnoty była bardzo niska i uważam, że zostało to wykorzystane przez Zarząd, by począć kroki, mające na celu zlikwidowanie placu zabaw. Według naszej wiedzy, plac zabaw był w planach osiedla otrzymanych od dewelopera. Z tego, co wiem, początkowo mieszkańcy wymusili na dewe-loperze, aby postawił plac zgodnie z wcześniejszymi planami osiedla. Był to dla nas dodatkowy atut nieruchomości, którą zdecydowaliśmy się kupić, a teraz nam go zlikwidowano! Nie zgodzę się również ze stwierdzeniem, że przedstawiony nam kosztorys nowego placu zabaw, był przesłany jedynie po to, aby pokazać nam ceny zabawek z odpowiednimi atestami. Otrzymaliśmy bowiem ofertę placu zabaw bez jakiegokolwiek komentarza, którego cena powala na kolana. Dodatkowo podejrzewam, że gdyby nie ingerencja jednego z sąsiadów, który zadzwonił do Zarządcy z zapytaniem co się stało z placem zabaw, nie przeprowadzono by nawet ankiety dotyczącej zagospodarowania miejsca po placu zabaw. Dzwoniąc bowiem od razu usłyszał od pani Czaja, że w miejscu placu zabaw, Zarząd Wspólnoty ma zaplanowane utworzenie „klombu”. Dopiero po wyrażeniu swojej dezaprobaty, pani Karolina poinformowała, że wobec tego zostanie jeszcze przeprowadzona jedna ankieta wśród mieszkańców. W ankiecie większość głosujących mieszkańców była za placem zabaw, a i tak potraktowano ją jak Uchwałę, gdzie konieczne jest uzyskanie bezwzględnej liczby głosów i zdecydowano pozostawić pusty plac bez zmian. Ciekawe tylko kiedy Zarząd na dziedzińcu wywiesi znak “Zakaz wstępu dzieciom”?

Jak poinformowała nas firma Prestiż, sprawa placu zabaw nie została jeszcze przesądzona. Problem ten poddany ma być pod dyskusję na zebraniu Wspólnoty. Przedstawione mają zostać oferty, stworzone konkretnie pod przedmiotowy plac zabaw.

Tutaj przeczytasz pierwszy artykuł Dzieci nie mają się gdzie bawić, bo zlikwidowano plac zabaw. Rodzice się nie zgadzają i walczą z tą decyzją

ZOBACZ. Skontrolowali place zabaw:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto