Oskarżony Franciszek M. został uznany winnym i skazany łącznie na 1 rok i trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Do tego 130 tys. zł nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, 170 zł na rzecz samorządu Pruszcza Gdańskiego i 12 tys. zł na rzecz miasta Gdańska oraz 55 tys. zł kosztów sądowych. Polski Związek Wędkarski ma otrzymać za szkody 124 tys. zł. Wyrok sądu pierwszej instancji nie jest prawomocny, a strony mają prawo do odwołania.
- Wyrok sądu uważam za słuszny, chociaż wcześniej nie było w powiecie gdańskim tak wysokich kar związanych z naruszaniem przepisów dotyczących ochrony środowiska naturalnego - przyznała Teresa Rutkowska-Szmydyńska, prokurator rejonowa w Pruszczu Gdańskim.
Prawie dwa lata przygotowywano zarzuty w sprawie zatrucia ryb w Raduni
Do zatruć Raduni dochodziło niejednokrotnie i czytelnicy informowali nas o chemikaliach płynących Radunią w postaci rozległych plam białej piany. Groźny w skutkach przeciek substancji toksycznych do rzeki nastąpił 16 lipca 2000 roku. Padło wtedy 1,5 tony ryb, ale do skazania winnego nie doszło. Miarka przebrała się 20 maja 2007 roku, kiedy z nurtem Raduni spłynęło około piętnastu ton ryb. Wędkarze ze łzami w oczach patrzyli z mostu na ulicy Grunwaldzkiej w Pruszczu Gdańskim na dorodne, dwukilogramowe karpie spływające do góry brzuchami z prądem rzeki.
Dochodzenie wykazało, że ryby i cały świat zwierzęcy rzeki zostały zatrute na wskutek dostania się do rowu melioracyjnego składowanych odpadów z produkcji spirytusu w gorzelni w Goszynie, niezgodnie z przepisami ochrony środowiska. Nieczystości z rowu melioracyjnego wpływały z rowu do Strugi Arciszewskiej i dalej do Raduni. Taką wersję potwierdzili również biegli powołani do zbadania tej sprawy.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?