Pruszcz Gd. WIK wywalczył puchar burmistrza w finale amatorskich rozgrywek halówki

Nikt chyba nie przypuszczał, że lokalna drużyna WIK zdobędzie tytuł mistrza Amatorskiej Ligi Halowej Piłki Nożnej w Pruszczu Gdańskim. Tymczasem, w finale pokonała lidera rozgrywek, Wiarusa, 3:2.

Zespół WIK z meczu na mecz grał coraz lepiej i, choć nie bez trudności, zakwalifikował się (na czwartym miejscu) do grupy finałowej. Wtedy zawodnicy WIK nabrali wiary we własne możliwości i zaczęli gromić najlepszych. Ligowi faworyci, którzy zlekceważyli czarnego konia turnieju, po przegranym spotkaniu schodzili z boiska z nosami na kwintę. W najważniejszym meczu ostatniej kolejki WIK pokonał Wiarusa 3:2 i tym samym zapewnił sobie pierwsze miejsce. Było to starcie godne dwóch najlepszych drużyn ALHPN. Toczyło się w szybkim tempie. Już w 3 minucie żołnierze objęli prowadzenie. Dwie minuty później WIK, gorąco dopingowany przez kibiców z chorągiewkami w barwach zespołu i firmowych koszulkach, wyrównał, a w 11 min. gry, po błędzie bramkarza Wiarusa, WIK zdobył drugiego gola. Minęło kolejne 7 min. i było już 3:1 po celnym strzale Sławomira Kowalkowskiego. Jak się później okazało, była to bramka na wagę ligowego trofeum, czyli pucharu burmistrza. Wprawdzie przed końcowym gwizdkiem piłkarze Wiarusa rzucili się do ataku i strzelili drugą bramkę, ale nie zdołali już wyrównać. Wyraźnie brakowało w tej drużynie Rafała Diducha, który, mimo że nie zagrał w ostatnim meczu, został uznany za najlepszego strzelca ligi. Strzelił 19 bramek. Jego najgroźniejszy konkurent, Bartosz Karaś (WIK), w finale nie zdobył żadnego gola i, mając na koncie 18 trafień, nie dorównał liderowi.

O trzecim miejscu zdecydował wynik starcia Starej Wiary (Pruszcz) z Gool-Pubem Łęgowo. Trzy bramki kapitana Krzysztofa Żelaznego zapewniły pruszczanom zwycięstwo i miejsce na podium. Natomiast Transam, pokonując 8:4 Warpak, grający w rezerwowym składzie, uplasował się na piątej pozycji.