Podczas obrad radni mieli zająć się kwestią zmiany budżetu gminy Stegna na 2019 rok.
Samorządowcy spotkali się w sali urzędu w poniedziałkowy poranek.
Swoje wątpliwości co do faktu zwołania sesji nadzwyczajnej, a także do tego, iż radni otrzymali od przewodniczącego Rady Gminy Stegna zawiadomienia o sesji w piątek 25 stycznia, a już w poniedziałek 28 stycznia o godzinie 7:30 powinni stawić się w sali obrad, zgłosił radny Maciej Makowski.
- Wątpliwości budzi nie tylko fakt zwołania przez przewodniczącego Radny Gminy sesji nadzwyczajnej. Kolejną wątpliwość budzi sposób zawiadomienia i właściwość wyznaczonego terminu sesji. Radni informację o terminie sesji nadzwyczajnej, zwołanej na poniedziałek, otrzymali w poprzedzający go piątek przed godziną 11. Niespodziewane zawiadomienie z terminem wypadającym po weekendzie, nie daje radnym czasu na zapoznanie się z przesłanymi materiałami i zajęciem merytorycznego stanowiska w sprawie - mówił Maciej Makowski.
Radny wyraził także nadzieję, że absencja trzech radnych nie wpłynie na ocenę ich pracy.
- Sesja została zwołana prawidłowo, przez przewodniczącego Rady Gminy, na wniosek wójta gminy Stegna. Jest to zgodne zarówno z ustawą, jak i ze statutem naszej gminy, który jest dokumentem, organizującym naszą pracę - tłumaczył przewodniczący Mariusz Ogrodowski.
- Sesja odbywa się w poniedziałek, ponieważ pani wójt chciała, abyśmy mogli skorzystać z pomocy prawnej, która działa dzisiaj.
Przewodniczący poprosił obecnego na sali obrad mecenasa, o wyjaśnienie, czy sesja rzeczywiście odbywa się zgodnie z prawem. - Sesja została zwołana na wniosek wójta w trybie art. 20 ust. 3 ustawy o samorządzie gminnym, który mówi wyraźnie, że na wniosek wójta przewodniczący może zwołać sesję, która musi odbyć się w terminie 7 dni od momentu, w którym wniosek został przedłożony przewodniczącemu - wyjaśnił mecenas. - Nie widzę tutaj żadnego uchybienia, z powodu nieużycia słowa nadzwyczajna w tytule. Zgadzam się jednak z panem radnym, że taka sesja powinna być zwoływana w ważnych sprawach.
Głos zabrała również wójt, Ewa Dąbska, która wnioskowała o zwołanie sesji. - Nie ukrywam, że jestem trochę zdziwiona takim podejściem do sprawy, bo widzę, że nie wszystkich radnych interesuje kwestia pomocy gminie i rozstrzygnięcia ważnych dla gminy spraw. Takich sesji nie zwołuje się, aby dezorganizować państwa pracę, tylko dlatego, że wymaga tego ważność sprawy.
Niecierpiąca zwłoki kwestia, o której radni mieli zadecydować na sesji, dotyczyła finansów gminy.
- Ponad dwa lata temu otrzymaliśmy dofinansowanie o wartości około 6 mln złotych na termomodernizację obiektów gminnych. Procedura ta trwała około 6 lat i w tej chwili jesteśmy na etapie końcowym. Działania były podzielone na dwa etapy. Pierwszym z nich była termomodernizacja obiektów gminnych. Kolejną kwestią jest termomodernizacja ośrodków zdrowia, którą chcieliśmy rozpocząć w ubiegłym roku. Nie udało nam się to, ponieważ jak wiadomo, wnioski składa się z reguły kilka lat wcześniej, więc koszty rosną.
Wójt dodała również, że w poprzedni samorząd nie był w stanie zwiększyć wartości zamówienia. Kolejny przetarg gmina ogłosiła więc w grudniu 2018 roku. Magistrat chciałby go rozstrzygnąć, ale brakuje środków finansowych.
Główną przyczyną, dla której Ewa Dąbska poprosiła o spotkanie z radnymi, była możliwość złożenia do wniosku o dofinansowanie. Taki dokument miał trafić do jednostki finansującej, a w jego treści miała znaleźć się prośba o zwiększenie wartości przedmiotu zamówienia. Termin złożenia takiego wniosku upływał 1 lutego.
- W związku z tym muszę rozstrzygnąć przetarg, podpisać umowę i dopiero złożyć wniosek o to dofinansowanie - tłumaczyła wójt gminy Stegna.
Podczas głosowania, 11 radnych zagłosowało za przyjęciem obu uchwał. Jeden radny zagłosował "przeciw". Obie uchwały zostały przyjęte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?