Na Drop Zone II Spotkanie Grup Rekonstrukcyjnych Armii Brytyjskiej, które odbywało się na Faktorii Handlowej w Pruszczu Gdańskim przybyli rekonstruktorzy z różnych stron Polski odtwarzający sylwetki żołnierzy brytyjskich ostatnich 80 lat. Organizatorem wydarzenia jest Grupa Rekonstrukcji Historycznej "North Regiment".
Grupy prezentowały się w oparciu o dioramy, czyli mini wystawy nawiązujące do rzeczywistych warunków w terenie, na którym działają, m.in. II wojna światowa, Afganistan, Kosowo, Irak. Prowadzone były także prezentacje wyposażenia, taktyki działania różnych oddziałów i komponentów.
- Zawitaliśmy do Pruszcza już po raz drugi z różnymi grupami rekonstrukcji historycznej Armii Brytyjskiej z różnych miast Polski. Prezentujemy przekrój sprzętu, oporządzenia, uzbrojenia, ale też pojazdy ciężkie – mówi Jacek Jędrzejczak z GRH North Regiment.
- Największym elementem spotkania jest transporter brytyjski FV432. Tzw. Trojan pojawił się w brytyjskiej armii w 1961 roku. Do 1973 roku wyprodukowano około 3000 pojazdów tego typu. Transporter przystosowany jest do transportu drużyny piechoty, waży 15 ton. Mamy także Land Rovera Defender z oryginalną radiostacją. Oprócz tego mamy także mnóstwo mniejszych przedmiotów. Jest m.in. nawigacja, karabinek szturmowy L85, kamizelka przeciwodłamkowa z płytą w okolicy serca, która zatrzymuje pociski karabinowe. To w zasadzie stary model, ale my tym oporządzeniem, wyposażeniem nawiązujemy do lat 90. W tej chwili są już zupełnie inne kamizelki, konflikty nauczyły, że tego typu ochrona jest stanowczo niewystarczająca. Mamy także to, w co żołnierz się ubiera, przykład dobowej racji żywnościowej, osobisty sprzęt radiowy. Ogólnie można przyjąć, że taki żołnierz miał na sobie, ze sobą ok. 30 kilogramów.
Przychodzący Drop Zone traktowali z wielką ciekawostkę, robili zdjęcia, oglądali, czytali.
- Sporo osób też pyta, co nas bardzo cieszy i na tym nam zależy, bo o to chodzi, by nie tylko pokazywać, ale też opowiadać historię - dodaje Jacek Jedrzejczak.
Michał Kicman przyjechał wraz z rodziną na spotkanie grup rekonstrukcyjnych z Szamotuł.
- Patrol Platoon z Szamotuł to grupa znajomych wspólnie bawiących się w Airsoft, biegająca z replikami broni i odtwarzająca współczesnych spadochroniarzy brytyjskich. Spotkania składu realizowane są w umundurowaniu leśnym na rekonstrukcję oddziałów będących w Kosowie w operacji "Agricola" oraz w umundurowaniu pustynnym na rekonstrukcję oddziałów będących w Kandahar 2008 r. - mówi pan Michał.
- Dzisiaj mamy ze sobą m.in. moździerz L16. Pokazujemy, jak wyglądała zamaskowana pozycja, obóz z ułożonych skrzynek z amunicją moździerzową. Nasze ubiory, to oryginalne rzeczy z wyposażenia żołnierza, od skarpetek po mundury. Rekonstrukcja historyczna to nasze hobby. Robimy to rodzinnie, z żoną i córką. Można razem świetnie spędzić czas, np. wyjeżdżając na zloty - dodaje rekonstruktor historyczny.
Dioram Dariusza Glinkowskiego i Grzegorza Gdańca z Bydgoszczy nawiązywał z kolei do jednostek UKSF/Specjal Air Service.
- Prezentujemy brytyjskie siły specjalne od roku 2016 do współczesnych czasów. Jest to możliwe tylko dzięki temu, że niestety w Wielkiej Brytanii było kilka zamachów terrorystycznych i wreszcie można było zobaczyć, co oni tak naprawdę na sobie noszą, bo przeważnie było to objęte tajemnicą - mówi pan Dariusz.
Rodzinnie zjawił się w Faktorii prosto z Bolesławca "Five Teams SAS & All British Regiment".
- Naszą wisienką na torcie jest Land Rover 110 z 1986 roku, który służył m.in. w 19. Pułku Piechoty zwanym Green Howards. Jestem jego właścicielem siedem lat - mówi pan Marcin. - Kiedy go kupowałam, nie wiedziałem za bardzo, jak bardzo jest niespotykany i jaką ma historię. Kolega poradził mi, żebym napisał do Muzuem Bovington w Wielkiej Brytanii, żeby mi sprawdzili historię tego samochodu. To muzeum wojskowe poświęcone broni pancernej. Tam skierowano mnie dalej i po paru mailach dostałem jego historię tzw. kartę B pojazdu. Udało mi się także zdobyć specyfikację i mogłem go odbudowywać. Trwało to 10 miesięcy.
- Prezentujemy sylwetkę żołnierza 19. Pułku Piechoty, który jeździł tym pojazdem i był prawdopodobnie tak ubrany. Mamy jeszcze m.in. radiostację PRC 32 używana przez SAS, karabin maszynowy wsparcia GPMG. To fajna przygoda. Tym, którzy chcieliby się w nią włączyć, polecam przede wszystkim wybrać rodzaj wojsk, które by go interesowały i rozpoznać tematykę. Każdy korpus ma swoje tematy, używa innego sprzętu. Potem znaleźć osoby, które się tym interesują, jest wiele grup na Facebooku, i rozpocząć swoją przygodę.
Zobacz: Drop Zone II Spotkanie Grup Rekonstrukcyjnych Armii Brytyjskiej w Pruszczu Gd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?