Rzeźba wykonana została na wystawę w Monachium w 1940 r. Nie wiadomo do końca dlaczego słynne dzieło trafiło w 1942 r. do Zaskoczyna, z dala od kulturalnych ośrodków ówczesnego państwa niemieckiego. Nieodkryta przy DPS stała do 2008 r. Nikt się dziełem nie interesował. Traktowano je, jak przysłowiowego, ogrodowego krasnala. Dopiero gdy dyrektorem ośrodka został Waldemar Dowgiert, kazał umyć rzeźbę. Wtedy dopiero spod brudu wyłonił się napis Thorak, jako autor dzieła. Dyrektor powiadomił o odkryciu wojewódzkiego konserwatora zabytków i dzieło zostało wpisane do rejestru. Od razu powstał spór, gdzie przestawić tak wartościowe znalezisko. Janusz Wróbel, burmistrz Pruszcza Gd. zadeklarował, że rzeźbę można ustawić w parku dawnego szpitala, przy ul. Grunwaldzkiej w Pruszczu Gd., ale przeważyła opcja, by zostało w Zaskoczynie.
Ciekawy i zarazem tajemniczy jest też sam budynek stojący samotnie w ostępach leśnych. Zbudowany został na początku lat trzydziestu ubiegłego wieku przez partię socjalistyczną jako wspomniany dom kolonijny dla dzieci z ubogich rodzin. Po dojściu Hitlera do władzy obiekt został przejęty przez nazistów i przekształcony w ośrodek kształcenia NSDAP. Na początku lat 40. szkoła hitlerowskich kadr została przeniesiona do Jankowa. Brak jakichkolwiek dokumentów na temat przeznaczenia ośrodka do końca wojny. Starsi mieszkańcy gm. Trąbki Wlk. opowiadali, że była tu filia Instytutu Rasy. W stanie wojennym działał tu zapasowy szpital.
Trudne zadanie przeniesienia dzieła
Obecnie dzieło sztuki, ważące kilka ton i wykonane z trawertynu, zostało z inicjatywy Starostwa Powiatowego w Pruszczu Gd. przeniesione o 50 metrów, ale ustawione dokładnie w takim samym kierunku, jak pierwotnie.
- Trudne zadanie przeniesienia rzeźby zakończyło się sukcesem - Waldemar Dowgiert, dyrektor DPS Leśny nie kryje zadowolenia. - Zostały jeszcze prace porządkowe. Cokół musi być odpowiednio zakończony. Chodnik do obiektu zaplanowaliśmy ze żwiru. Planuję instalację elektryczną do podświetlenia obiektu z dołu. Z czasem nie unikniemy zabiegów konserwatorskich dzieła. Przez ponad siedemdziesiąt lat nadkruszyły się drobne elementy trawertynu.
- Inwestycja kosztowała 22 tys. zł i warto było ją wykonać - powiedział Stefan Skonieczny, starosta gdański. - Rzeźba artysty światowej sławy stoi obecnie w wyeksponowanym miejscu i jest widoczna nawet z ulicy. Na pewno zechcą ją zobaczyć znawcy sztuki z całego kraju. Będzie to wkrótce jedna z kolejnych atrakcji powiatu gdańskiego.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
