Wings for Life 2017 w Poznaniu
Z pewnością wszyscy będą trzymali kciuki za pobicie kolejnego rekordu – w Wings for Life World Run nie ma bowiem założonego dystansu, który należy pokonać. Każdy pobiegnie tyle, ile da radę, dopóki nie wyprzedzi go samochód – meta.
Nie trzeba wiele, żeby pomóc zmieniać świat na lepszy. Jedną z możliwości jest udział w Wings for Life World Run, który odbędzie się już za trzy miesiące. W tym biegu najważniejszy jest charytatywny cel – opłaty startowe przekazywane są na badania nad urazami rdzenia kręgowego oraz budowanie społecznej świadomości tego problemu. Poruszający serca i wyobraźnię jest fakt, że to wydarzenie odbywa się równocześnie w kilkudziesięciu lokalizacjach na świecie. Uczestnicy w tym samym momencie startują i starają się pobiec jak najdalej, aż do momentu, kiedy zostaną „złapani przez metę”.
**Zobacz też:
Wings for Life 2016 [WIELKA GALERIA ZDJĘĆ]**
W ubiegłym roku do biegu rozgrywanego jednocześnie w 12 strefach czasowych, zarejestrowało się ponad 130 tys. osób, reprezentujących 203 narodowości. Wśród nich byli ci, którzy regularnie biorą udział w masowych imprezach biegowych, jak i tacy, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z tym sportem. Każdy biegnie własnym tempem i decyduje, czy pokona „dychę”, „półmaraton”, „ultramaraton”. A może nieco ponad kilometr, jak było w przypadku 16-letniego Adama, który powracał do sił po walce z chorobą.
O ponowne zwycięstwo w Polsce zawalczy Tomasz Walerowicz, który w nagrodę za ubiegłoroczne krajowe zwycięstwo (pokonał 71,12 km) mógł wybrać dowolną lokalizację na świecie, gdzie pobiegnie 7 maja 2017 r. Wybrał Poznań.
- Zgodnie z obietnicą o tym, gdzie wystartuję w tym roku w Wings for Life World Run, zdecydował mój syn Bartek. Początkowo chciał wybrać Japonię, ale w tym roku jest to niemożliwe. Zresztą nawet dobrze, że tak wyszło, bo byłoby to nie lada wyzwaniem dla naszej rodzinki. 24 stycznia urodziła się moja córeczka Zosia i Bartek jako starszy brat stwierdził, że jest ona za mała, aby latać, więc jak nie ma Japonii, to zostajemy w Polsce – zdradza Walerowicz, zwycięzca 3. edycji Światowego Biegu Wings for Life, który w imprezie wystartuje już trzeci raz.
Do udziału zachęca też, mieszkająca w Poznaniu, Agnieszka Janasiak. Agnieszka uciekała przed metą 39,94 km i w kategorii kobiet wygrała ubiegłoroczną, polską odsłonę biegu. Chociaż ma za sobą kontuzję, deklaruje ambitny cel – ponowne zwycięstwo, tym razem w Australii.
Dla tych, którzy zdecydują się na start w stolicy Wielkopolski, czeka nie tylko niezapomniana przygoda, ale także wysokiej jakości koszulka techniczna.
Zapisy trwają na stronie: www.wingsforlifeworldrun.com. Nie warto jednak zwlekać z rejestracją, gdyż założony jest limit uczestników. Opłata startowa 120 zł przeznaczana jest w całości na badania nad urazami rdzenia kręgowego.
Wings for Life w Poznaniu. Zobacz, jak było
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?