Poszło o zarzuty dot. rzekomych nadużyć w zarządzaniu publicznym majątkiem (prywatyzacja przedszkoli), nie respektowania prawa (przebudowa rynku) i uporczywego odmawiania udzielania informacji publicznej przez burmistrza Ryszarda Sylkę.
- Sąd podtrzymał moje zarzuty nakazując Grupie Referendalnej niezwłoczne usunięcie tych informacji - mówi Sylka. - Jestem zadowolony z wyroku, chociaż wnosiłem o rozpatrzenie jeszcze dwóch punktów.
Dotyczyły one rzekomej wadliwości konsultacji społecznych przed prywatyzacją przedszkoli i zarzutów wobec Rady Miejskiej. Ta pierwsza uwaga - zdaniem sądu - mieściła się w granicach krytyki osoby publicznej. Druga nie dotyczy burmistrza Sylki, bo Rada jest odrębnym organem.
Przeczytaj też artykuł opublikowany przed wyrokiem
Sylka w trakcie procesu odstąpił od żądania kary pieniężnej w wysokości 5 tys. zł.
- Zdecydowałem, że to osoby o nie najwyższych dochodach. Dlatego nie powinny płacić, a z wyroku jestem w 70 proc. zadowolony - komentuje.
Mimo wniosku Sylki, sąd nie nakazał przeprosin uzasadniając, że takie słowa mogły się przydarzyć w gorącej, referendalnej atmosferze. To decyzja na korzyść grupy.
Referendum ws. odwołania burmistrza i Rady Miejskiej odbędzie się 8 lipca. Kampania wyborcza trwa. Powodem tej inicjatywy jest prywatyzacja dwóch bytowskich przedszkoli, ale organizatorzy referendum przedstawiają też szereg innych zarzutów. Po wyroku słupskiego Sądu Okręgowego z niektórych będą musieli się wycofać.
Przedstawiciele drugiej strony na razie nie odpowiedzieli na nasze pytania wysłane pocztą elektroniczną. Kazali czekać.
Szczegóły tej sprawy w piątek 25.05 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?