Milenka urodziła się 1 października 2013 r. w szpitalu w Bytomiu jako wcześniak, w 29 tygodniu ciąży. Ważyła zaledwie 1100 g. Miała tylko 38 cm długości. Jeszcze pod sercem mamy Magdy przeszła swoją pierwszą operację przepukliny oponowo-rdzeniowej. Pierwszych 45 dni życia spędziły razem w szpitalu w Bytomiu. Potem zaczęły się pielgrzymki po specjalistach, bo przepuklina oponowo-rdzeniowa była tylko jednym z wielu schorzeń, z którymi na świat przyszła Milenka. Urodziła się ze stópkami końsko-szpotawymi oraz nieprawidłowo wykręconym prawym kolankiem. Rozszczep kręgosłupa spowodował problemy z pęcherzem moczowym i niedowład nóżek. Intensywna opieka medyczna, jaką otoczona była przed narodzinami, trwa nadal. Początkowo były to wizyty w Poznaniu, gdzie ortopeda, specjalną metodą Ponsetiego, modelował ustawienia stópek za pomocą gipsu.
Mama dziewczynki nie ustawała w wysiłkach, by zapewnić Milence jak najlepszą opiekę medyczną. To wymagało pieniędzy, zakupu sprzętów, kontaktów z innymi rodzicami. Aby zdobyć dodatkowe środki na te wydatki, od września 2014 roku zainicjowała akcję “Nakręć się dla Milenki”. W sklepach, w szkołach i przedszkolach pojawiły się plakaty z prośbą o plastikowe nakrętki. Liczba punktów, gdzie można było je oddawać, rosła. Można je było też przynosić do redakcji “Dziennika Bałtyckiego” w Kartuzach lub bezpośrednio do domu dziewczynki. Najpierw pani Magda nawiązała kontakt z firmą Europlastic z Kawli Dolnych, po roku z firmą 4Plast z Nowego Stawu. Do Kawli trafiło 17 ton nakrętek, a od początku akcji na koncie Milenki jest już około 40 ton! Do tych wyników przyczynili się też zawodnicy startujący w cyklu biegów “Kaszuby Biegają”.
Matka Milenki przed kilkoma miesiącami zmarła na raka piersi. Pan Michał po śmierci żony zrezygnował z pracy, by zająć się córeczką. - Załatwiam formalności, odbieram nakrętki, zajmuję się domem i zaopatrzeniem - mówił wcześniej, pokazując grubą teczkę dokumentów podzieloną na część medyczną, różne pisma, rozliczenia.
Fan Club Lechii ze Straszyna zorganizował ciekawą akcję.
- Moja żona trafiła na profil Milenki w Internecie - wyjaśnia Robert Block, organizator akcji „Kibice Lechii pomagają Milence”. - Dziewczynka straciła mamę, porusza się na wózku, jest poważnie chora. Sami mamy dzieci i nie wyobrażamy sobie takiej sytuacji. Wpadliśmy na pomysł, aby nieco zawyżyć cenę szalików Lechii, zebrać osoby, które kupiłyby szalik, a te pieniądze przeznaczyć na leczenie dziewczynki. Napisaliśmy do projektanta, który nieodpłatnie zaprojektował szaliki. Dodatkowo ruszyliśmy też ze zbiórką nakrętek.
Do niedzieli trwały zapisy, a w poniedziałek złożono zamówienie na 130 szalików! - To jest tylko kropla w morzu potrzeb - mówi pan Robert. - Liczę na to, że poprzez naszą akcję, i wszystkie wcześniejsze, ktoś usłyszy o chorobie Milenki i wspomoże finansowo ją, i jej ojca. Wiadomo, że razem można więcej.
Najprostszym sposobem, aby pomóc Milence to odpis 1 proc. lub wpłaty darowizny na konto prowadzone przez Fundację “ZŁOTOWIANKA”.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?