- Znaleźliśmy ten grób w połowie lat osiemdziesiątych przy okazji budowy boiska i doprowadzania wodociągu - opowiada Tadeusz Jałoszyński, emerytowany dyrektor straszyńskiej podstawówki. - W wykopie leżały szczątki kilku osób. Widok niezbyt przyjemny.
Tadeusz Jałoszyński pamięta piszczele w butach podkutych gwoździami i rzeczy osobiste poległych - rozsypujący się portfel, banknoty, maszynkę do golenia, łyżkę Gerlacha.
- Szczątki nie zostały ekshumowane, bo jak wiadomo w tamtym czasie nie było sprzyjającego klimatu dla zajmowania się poległymi żołnierzami Wehrmachtu - mówi mężczyzna. - Teraz, kiedy już minęło tyle lat od wojny, chyba nadeszła pora, żeby zająć się tym grobem.
Mogiłą w Straszynie zainteresowała się już Fundacja "Pamięć" z Warszawy, która prowadzi na terenie Polski poszukiwania zaginionych żołnierzy niemieckich i opiekuje się ich grobami.
- Informację przekazaliśmy jednej z ekip ekshumacyjnych - usłyszeliśmy w fundacji - Postara się ona sprawdzić wskazany teren.
Zdaniem mieszkańców Straszyna, w okolicy znajduje się więcej zapomnianych mogił. To właśnie tutaj wiosną 1945 r. znajdowała się rozbudowana linia niemieckich umocnień, o której przełamanie toczyły się ciężkie walki. Ślady okopów i innych stanowisk bojowych wciąż są doskonale widoczne.
Niewykluczone, że w okolicy spoczywają też więźniowie KL Stutthof, ofiary Marszu Śmierci ze stycznia i lutego 1945 r. Tych, którzy nie wytrzymali trudów wędrówki, pochowano na skraju drogi do elektrowni. Oznaczona i zadbana jest natomiast mogiła czerwonoarmistów, prawdopodobnie lotników, których grób znajduje się nieopodal zapory wodnej.
- Znalezienie na terenie powiatu gdańskiego pozostałości po Wehrmachcie nie jest problemem - przyznają chodzący z wykrywaczami metali kolekcjonerzy drugowojennych militariów. O tym, czy podczas poszukiwań natrafiają na żołnierskie groby nie chcą jednak mówić.
Bardziej skore do zwierzeń są osoby starsze. Pamiętają miejsca, w których grzebano poległych. Dzięki ich wskazówkom we wrześniu ubiegłego roku ekshumowano szczątki żołnierzy niemieckich spoczywające przy kościele w Krzywym Kole na Żuławach. Ludzkie kości, prawdopodobnie żołnierza Wehrmachtu, znaleziono też w Lisewcu (gm. Kolbudy). Pochowano je na cmentarzu parafialnym w Pręgowie.
Według relacji świadków, pojedyncze groby mogą się też znajdować nad brzegami Raduni oraz na wzgórzach w okolicach Kolbud.
W sprawie zapomnianych grobów żołnierzy niemieckich należy się kontaktować z Fundacją "Pamięć", ul. Miedziana 3A/2 00-814 Warszawa, tel. 22 654 21 61, faks 22 652 60 12.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?