Kilkadziesiąt straganów stanęło w niedzielę w Rusocinie na placu manewrowym nauki jazdy. Mieszkańcy sprzedawali na nich rzeczy, które niepotrzebnie zalegają w ich domach. Najwięcej było stoisk z odzieżą. Były też stoiska dzieci, które wyrosły już z niektórych zabawek. W stoisku kulinarnym można było się posilić. Osoby czułe na ludzką niedolę mogły tam włożyć do skarbonki monety lub banknoty na rzecz dzieci z osieroconego rodzeństwa.
Skarbonka była przezroczysta i widać w niej było nawet stuzłotowe banknoty.
Na straganie obok Zofia Sokół sprzedawała tomiki swoich wierszy. Podpisywała je i rozmawiała z miłośnikami poezji.
Na stoiskach nie brakowało również wartościowych książek. Wszystko to w bardzo niskich cenach i w takt muzyki, płynącej z głośników.
- Jest to pierwszy taki kiermasz w gminie Pruszcz Gdański - powiedział Karol Kardasiński, radny z Rusocina, współorganizator imprezy. - W jej przygotowanie włączył się sołtys i Rada Sołecka Rusocina. Pogoda dopisała i frekwencja jest zadowalająca. Ludzie przychodzą, nie tylko miejscowi, kupują rozmawiają i na ich miejsce pojawiają się następni. Kiermasz sąsiedzki udał się, więc będziemy zapewne organizować następne. Teren w środku wsi, do ustawienia stoisk użyczył Andrzej Górecki.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?