Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Różyny - Dziedzictwo sześciuset lat

[email protected]
Niewielki kościółek w Różynach pw. św. Wawrzyńca, mimo że znajduje się przy drodze krajowej nr 1, zdaje się pozostawać w ukryciu. Zasłaniają go wielkie kasztanowce.

Niewielki kościółek w Różynach pw. św. Wawrzyńca, mimo że znajduje się przy drodze krajowej nr 1, zdaje się pozostawać w ukryciu. Zasłaniają go wielkie kasztanowce. Ale gdy już się do niego trafi, to nie sposób oderwać wzroku od znajdujących się w nim zabytków, które z roku na rok nabierają dawnego blasku.
Kościół pochodzi z 1746 r. i mimo zawieruch wojennych udało się go ocalić przed zniszczeniami i grabieżami. Zachował oryginalne barokowe wyposażenie. Odkąd 23 kwietnia 2006 r. proboszczem został ks. Jarosław Olewnik, miłośnik historii, systematycznie walczy on o pozyskanie pieniędzy ze źródeł zewnętrznych, czyli od urzędu marszałkowskiego, wojewódzkiego konserwatora zabytków, Urzędu Gminy w Pszczółkach. Dzięki temu świątynia regularnie zyskuje odnowione zabytki. Wysiłki proboszcza Olewnika zasługują na uznanie tym bardziej, że wspólnota parafialna równocześnie prowadzi dzieło budowy plebanii. Prace są zawansowane i niedługo robotnicy położą dachówkę i wstawią okna.

- Do tej pory udało się odnowić ołtarz główny z obrazem "Ukrzyżowanie" z pracowni malarza Hermana Hana z Gdańska, bocznymi figurami św. Mikołaja i św. Wawrzyńca oraz obrazem Matki Bożej Bolesnej z przełomu XVII i XVIII w. u góry - wylicza kapłan. - Przywrócone zostało też piękno rokokowej chrzcielnicy, drzwi głównych i bocznych, a także ołtarza bocznego i szafkowego z 1800 r.
Potrzeb, nie tylko konserwatorskich, jest znacznie więcej.
- Chciałbym wymienić ławki, posadzkę, balustrady - mówi proboszcz. - Ponadto uruchomiliśmy procedurę wpisywania do rejestru zabytków kolejnego ołtarza bocznego. Jest tu jeszcze pracy na co najmniej 10 lat.
Widząc rozmach prowadzonych prac, trudno nie zapytać, skąd księdza proboszcza takie zaangażowanie w ratowanie zabytków?
- Lubię historię i porządek - przyznaje ks. proboszcz. - Zresztą to wielka przyjemność oglądać odrestaurowane dzieła.
Parafia w Różynach istniała już w XIV w. Jednak w latach 1580-1596 znajdowała się w rękach protestantów. Od 1614 r., po tym jak powróciła do katolików, stanowiła filię kościoła w Łęgowie. Iwo Roweder, (który był proboszczem w Łęgowie i Różynach w latach 1741-1765) w roku 1746 zbudował murowany kościół w Różynach, na miejscu zrujnowanego kościoła drewnianego. W 1972 r. powstał tu wikariat i do Różyn przybył ks. Bernard Zieliński. Po nim, w 1978 r., wikariat przejął ks. Henryk Klofczyński, który 1 sierpnia 1986 r. został proboszczem samodzielnej parafii w Różynach.
Pierwszy proboszcz cieszył się dużym poważaniem wśród parafian. Przede wszystkim przygotował świątynię do jubileuszu 250-lecia konsekracji, która miała miejsce 11 sierpnia 1996 r. Rok później, w maju, do kościoła przybyły relikwie św. Wojciecha, a w 2001 r. parafię nawiedził obraz Jezusa Miłosiernego. Tradycją stał się natomiast udział rolników z parafii w Centralnych Dożynkach na Jasnej Górze.
W okresie pełnienia posługi duszpasterskiej ks. Klofczyński zadbał o naprawę dachu i wieży kościelnej wraz z hełmem. Udało mu się wymienić część okien w świątyni.
Od trzech lat w kościele jest także przygotowywana młodzież z parafii do bierzmowania, by - jak mówi proboszcz Olewnik - związać ludzi, zwłaszcza tych młodych z parafią.
Kościół jest jednonawową halą z trójbocznie zamkniętym prezbiterium, które przykrywa drewniany strop z ażurowymi wspornikami pod belkami.
Patronem parafii jest św. Wawrzyniec, męczennik. Żył w III w. Do naszych czasów zachowało się o nim bardzo mało informacji. Wiadomo, że zginął śmiercią męczeńską 10 sierpnia 258 r. w Rzymie na rozżarzonej do czerwoności kracie (ruszcie), która w ikonografii stanowi jego atrybut. Św. Wawrzyńca czci się jako patrona ubogich, piekarzy, kucharzy, bibliotekarzy. Uważano, że chroni od pożarów i pomaga w chorobach reumatycznych oraz poparzeniach.

Grupy duszpasterskie
Rada Parafialna - składa się z czterech osób z Kleszczewka i pięciu osób z Różyn
Trzy Róże Żywego Różańca - pierwszą z nich powołano już w 1972 r.
Liturgiczna Służba Ołtarza - tworzy ją dwudziestu ministrantów
Schola dziecięca - skupia około 14 dzieci, a opiekuje się nią dyrektor pobliskiej szkoły, pani Grażyna Lewandowska
Domowy Kościół - jest małżeńsko-rodzinnym ruchem świeckich w Kościele. W Różynach w kręgu spotykają się cztery małżeństwa z parafii. Spotkania odbywają się raz w miesiącu, każdego miesiąca u innej rodziny i upływają przede wszystkim na wspólnej modlitwie, rozważaniu Pisma Świętego, dzieleniu się życiowym doświadczeniem.
Grupa modlitewna - skupia około 12 osób
Caritas - już niedługo zawiąże się koło przy parafii
Organista - parafianin Michał Lewandowski

Organy
Kościół w Różynach posiada organy z 1787 r., których budowniczym był Fridrich Rudolf Dalitz, jeden z najsłynniejszych organomistrzów gdańskich XVIII w. Jego autorstwo potwierdza sygnatura umieszczona w głębi instrumentu. Jak mówią specjaliści z Polski i zagranicy, odnalezienie organów Dalitza jest prawdziwą sensacją. Do naszych czasów, poza Różynami, nie zachował się ani jeden instrument, którego Dalitz był budowniczym.
Sosnowa szafa organów zachowała się całkowicie. Ich prospekt składa się z pięciu części pokrytych białą farbą, pod którą znajdują się prawdopodobnie barokowe malunki.
Eksperci trafili do Różyn w marcu tego roku, po tym jak organista parafialny Michał Lewandowski, zapragnął poznać historię starego instrumentu i umieścił jego zdjęcie na forum internetowym.

Liczba
1300
tyle osób liczy w przybliżeniu parafia pod wezwaniem św. Wawrzyńca w Różynach w dekanacie Pruszcz Gdański

Msze św.
Porządek mszy świętych w niedziele - godz. 8.00, 11.00 (dla dzieci) i 17.30
Msze św. w dni powszednie -
godz. 8.00 lub 18.00 (w czasie zimowym 17.30)
Msze św. w święta zniesione - godz. 9.00 i 18.00

Z ks. Jarosławem Olewnikiem rozmawia Joanna Łabasiewicz

Udało się księdzu odnowić w kościele już tyle zabytków. Jakie będą następne?

Cały czas czekamy na propozycję kosztorysu renowacji organów Dalitza. Ponadto chciałbym jak najszybciej odnowić konfesjonał, którego elementy pochodzą z końca XVIII w. Poza tym czeka nas wymiana instalacji elektrycznej w kościele.

Poprzedni proboszcz, ks. Henryk Klofczyński, marzył, by odtworzyć zaginione podczas wojny dzwony kościelne. Czy wiadomo, co się z nimi stało?

Jak się dowiedzieliśmy, nasze stare dzwony zostały w czasie II wojny światowej zarekwirowane i wywiezione do Niemiec, gdzie miały być przetopione na cele wojenne. Co się jednak z nimi stało, nie wiadomo. Otrzymaliśmy odpowiedź ze strony niemieckiej, że słuch po nich zaginął, więc możemy się domyślać, że zostały przetopione.
Ostatnią parafianką, która je widziała jest pani Ewa Sulich, a było to w 1942 roku. Kościół ma już dwa nowe dzwony, które ufundowali parafianie oraz rodzina Panaczyków z Kleszczewa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto