Kowale: Ważą się losy szkoły metropolitalnej

Ważą się losy pierwszej w kraju szkoły metropolitalnej, którą mają wspólnie wybudować trzy samorządy: miasto Gdańsk, gm. Kolbudy i gm. wiejska Pruszcz Gdański. Władze gminy Kolbudy rozważają rezygnację z międzygminnego projektu. Jak tłumaczy Leszek Grombala, wójt gm. Kolbudy, ma to związek z reformą edukacji, która zakłada wygaszanie gimnazjów od przyszłego roku szkolnego, a także z nierozwiązanym wciąż problemem niewydolności węzła drogowego w Kowalach. Nie pozyskano też jeszcze środków zewnętrznych na realizację inwestycji.

- Jeśli dojdzie do likwidacji gimnazjów, będziemy zmuszeni do cięć w zatrudnieniu, dotyczy to ok. 30 etatów nauczycieli - mówi Leszek Grombala, wójt gm. Kolbudy. - Chcielibyśmy te osoby zatrudnić w szkole w Kowalach na takich warunkach jak w gminach wiejskich, gdzie nauczyciele zarabiają więcej.

Jak podkreśla Grombala, metropolitalna czy mniejsza - gminna, ale szkoła w Kowalach powstanie na pewno. - Koszt jaki musielibyśmy ponieść przy budowie szkoły metropolitalnej jest zbliżony do tego, jaki wyniosłaby budowa gminnej, to ok. 13 mln zł - wyjaśnia wójt Grombala. - Osiedle w Kowalach jest już właściwie zamknięte, nie ma możliwości dalszej rozbudowy. Natomiast sąsiadująca z Kowalami część Gdańska pozostawia jeszcze duże pole do zabudowy. Nowe domy mogą się jeszcze pojawić po stronie gm. Pruszcz Gd. Gdyby do Kowali dojeżdżały jeszcze dzieci z Gdańska i gm. Pruszcz Gd. komunikacyjny horror jeszcze bardziej by się spotęgował.

- To absurd, głupota - oburza się Emilia Jóźwik, opozycyjna radna z Kowali. - Jeśli gmina wystąpi z projektu, to szkoła nigdy tu nie powstanie. Wójt mówi, że ją wybuduje od 2002 r. i na zapowiedziach się kończy. Czy ta szkoła powstanie, czy nie, to i tak kierowcy będą tędy jeździć. Już w 2007 r. zwracałam wójtowi uwagę, że Kowale potrzebują nowych rozwiązań komunikacyjnych, był czas na podjęcie działań.

Na najbliższej sesji Rady Gminy Kolbudy, którą zaplanowano na 27 września radni mają głosować nad wnioskiem o wystąpieniu z przedsięwzięcia budowy szkoły GOM oraz zgodą na przeznaczenie 12,8 mln zł na budowę gminnej podstawówki.

- Nic nie jest jeszcze przesądzone, trwają dyskusje - mówi Wiesław Rusiecki, przewodniczący Rady Gminy Kolbudy. - Problemem jest zablokowany węzeł komunikacyjny. Ze strony partnerów brakuje ofert współpracy w tym zakresie.

Zaskoczona planami władz gm. Kolbudy jest wójt gm. Pruszcz Gd. - Rozmawiamy od czterech lat, przygotowano dokumenty, poniesiono koszty związane z adaptacją projektu szkoły w Kokoszkach, to niepoważne - mówi Magdalena Kołodziejczak. - Gdyby wiedziała wcześniej o tych planach, inaczej przeprowadzilibyśmy rozbudowę placówki w Borkowie.

Gdańsk na razie nie zamierza wycofywać się z tej inwestycji. Najprawdopodobniej chce ją realizować nawet bez udziału Kolbud. - Czekamy na sesję 27 września. Wtedy wszystko się wyjaśni i też będziemy ewentualnie musieli podjąć jakieś decyzje. Np. że budujemy szkołę tylko z gm. Pruszcz Gd. - mówi Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu.

W maju Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska wystąpiła do Starostwa Powiatowego w Pruszczu Gd. o wydanie pozwolenia na budowę szkoły. Postępowanie jest w toku. Zgodnie z założeniami placówka, której koszt budowy szacuje się na ok. 40 mln zł pomieścić miałaby 1000 uczniów i 125 przedszkolaków z trzech gmin (lub klasy 1-8 bez przedszkola). Pierwsi uczniowie mieliby się tu pojawić we wrześniu 2018 r.