Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Wicko: W Strzeszewie nie chcą łupków. Mieszkańcy: Boimy się

Edyta Litwiniuk
Wiertnia ma stanąć dosłownie za płotem
Wiertnia ma stanąć dosłownie za płotem fot. DM
Mieszkańcy Strzeszewa w gm. Wicko o tym, że przy ich miejscowości stanie wiertnia, dowiedzieli się, kiedy na plac budowy wjechał ciężki sprzęt. I to przypadkiem. - Nikt nas nie poinformował, co tu powstanie. Nikt z nami nie rozmawiał - twierdzą. Tak się nie postępuje!

- Chcieliśmy rzetelnej informacji o tym, co się będzie działo i ewentualnych zagrożeniach, a jej nie otrzymaliśmy. Teraz to my tu tej wiertni nie chcemy! - mówi Grażyna Mazanowska ze Strzeszewa. - Nikt nas nie poinformował jakie utrudnienia nas czekają, na co się przygotować. Nikt też nie mówi o tym, co będzie, jak to się skończy? Czy po wycofaniu się inwestora teren będzie skażony, będzie ryzyko wybuchu? Ludziom różne rzeczy przychodzą do głowy...
Mazanowska przyznaje, że na temat łupków mieszkańcy dowiadywali się z internetu.
- Czytaliśmy i włos nam się jeżył na głowie - mówi. - Tam piszą o wybuchach gazu, o tym że woda może być skażona, że po latach ludzie zaczynają chorować. My tego tutaj nie chcemy.

Mówią, że czuć gazem

Dlatego mieszkańcy postanowili stworzyć stowarzyszenie. Nazwali je "Zdrowa Ziemia Powiatu Lęborskiego". - Z czasem mamy coraz więcej pytań. Dlaczego nikt nas nie informuje co będzie z wodą? - pyta radny gminy Wicko, a prywatnie mieszkaniec Strzeszewa Dariusz Zarzyczny. - U nas jest szczególna sytuacja. Miejscowość jest położona na wzniesieniu. Zdarza się, że ciśnienie w kranie jest tak słabe, że brakuje wody. Przy wiertni mają powstać dwie studnie. A jak zabiorą naszą wodę? - mówi.

Ogień płonie na wiertni

Do urzędu gminy w Wicku złożono listę z podpisami 120 mieszkańców Strzeszewa. Za powstaniem wiertni opowiedziały się tylko 3 osoby, reszta jest przeciwko. - Poza tym takich rzeczy się nie robi. Najpierw trzeba poinformować o zamierzeniach, a nie od razu budować - mówi jeden z mieszkańców.
Przedstawiciele firmy, która będzie szukać gazu, tłumaczą, że przygotowują się do inwestycji. - Wszystkie nasze działania są podejmowane zgodnie z obowiązującymi przepisami i prawem. Relacje ze społecznościami lokalnymi traktujemy ze szczególną uwagą - pisze rzeczniczka firmy Katarzyna Terej. - Ponieważ jesteśmy dopiero w trakcie uzyskiwania oficjalnych zezwoleń na wykonanie odwiertu, planujemy spotkanie z mieszkańcami Strzeszewa za kilka tygodni. Prowadzimy jedynie prace przygotowujące miejsce pod przyszły odwiert na terenie wynajętego, prywatnego terenu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto