Pani Maria mieszka w Koźlinach od 1955 r. Na Żuławy przybyła z Kujaw, mąż z kieleckiego. Od 23 lat jest wdową, gdy zmarł mąż Kazimierz została jak mówi zupełnie sama, bo dzieci nie mieli. Była najmłodsza z rodzeństwa, rodzice zmarli jak była dzieckiem, wychowywana była przez siostrę. Odkąd przybyła do Koźlin pracowała długie lata w Spółdzielni Hodowli Roślin Ogrodniczych.
null[/a]Pani Maria chwali sobie dawne czasy mimo, że życie nie było łatwe i pracować trzeba było ciężko, ale z mężem radzili sobie doskonale. Mimo sędziwego wieku Jubilatka jest w doskonałej formie, jest samodzielna, mimo że do chodzenia po dawnym urazie biodra potrzebuje laseczki. Ubolewa, że nie może już samodzielnie nigdzie wyjechać z Koźlin.
Sama gotuje, bo jak mówi kujawsko - kielecka kuchnia najbardziej jej smakuje. A "Pazibroda” przygotowywana jest z utłuczonych gotowanych ziemniaków zmieszanych z ugotowaną kapustą słodką lub kiszoną, omaszczonych skwarkami lub kiełbaską, nie ma sobie równych, bo pani Maria dania z kapusty jada w każdej postaci i jak mówi może to dało jej tyle lat życia, a może mocna kawa, którą pija do dziś.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?