Malborscy czwartoligowcy nie mogli sobie pozwolić na stratę choćby punktu w derbowym meczu z Rodłem. W pierwszej połowie było dużo walki. Goście też mieli nadzieję, że wygrywając przedłużą iluzoryczne szanse na skuteczną walkę o zachowanie ligowego bytu.
To Pomezania stworzyła sobie trzy naprawdę dobre okazje do zdobycia bramki, ale prowadzenie objęli kwidzynianie po fatalnym błędzie w obronie. W 30 min Lucjan Piechota zagrał piłkę do napastnika gości, ten pobiegł na bramkę i z ok. 16 m pokonał Dominika Skopiaka.
Gospodarze wyrównali w 36 min po dośrodkowaniu Piotra Wilka z rzutu rożnego i strzale Roberta Gdeli głową. Cztery minuty później znów cieszyli się piłkarze Rodła. Patryk Obiała przejął piłkę w linii środkowej, minął Adama Cicherskiego, Lucjana Piechotę i Dominika Skopiaka i na koniec wpakował futbolówkę do pustej bramki (zobacz zdjęcia od 37 do 43).
Malborczycy byli w trudnej sytuacji, ale potrafili się z niej wydostać. Wprowadzony w drugiej połowie Mariusz Borowiecki strzelił dwa gole dla gospodarzy. Z rzutu wolnego bramkę zdobył też Piotr Wilk i zwycięstwo 4:2 stało się faktem.
Pomezania (za www.pomezania.pl): Skopiak - Cicherski, Piechota (Daukszys), Wilk, Kobyliński - Gdela (Przybysz), Statkiewicz, Owsianik, Dryjas (Borowiecki), Galeniewski - Sobieraj.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?