Jak napisał w doniesieniu P., w umowie zapisano, że nieruchomość wolna jest od umów najmu, a w praktyce część działki podnajmowana jest firmie przewozowej. Po drugie, P. w piśmie do prokuratury stwierdził, że zatajono informację o rosnącym na terenie posiadłości barszczu Sosnowskiego, czyli niebezpiecznej, silnie toksycznej rośliny.
- Uzyskaliśmy dokumentację z Urzędu Gminy Pruszcz Gdański - mówi Kajetan Gościak, szef tczewskiej prokuratury. - Zleciliśmy wykonanie czynności policji. Zleciliśmy też przesłuchanie Marcina P. prokuratorom z Piotrkowa Trybunalskiego.
Tymczasem gmina wysyła stosowne pisma do właścicieli kompleksu, by doprowadzić do unieważnienia umowy,w związku z tym, że małżeństwo P. nie wywiązało się zn jej zapisów w zakresie prac remontowych i zabezpieczających na terenie kompleksu.
Więcej artykułów na temat dworu w Rusocinie [TUTAJ]
- Po nowym roku podejmiemy działania zmierzające do rozwiązani a umowy - zapowiada Magdalena Kołodziejczak, wójt gm. Pruszcz Gd.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?