Na początku koncertu artysta zastrzegł, że śpiewa z braku myśli, albo z nadmiaru myśli, a widzowie, jeśli chcą mogą według tego klucza rozróżniać jego piosenki. Na początku zaśpiewał „ Nie zaczynaj” oraz „Babę na psy” i już publiczność była rozbawiona. Były piosenki o carycy mokrego śniegu i o sportowcach. Na koniec artysta zostawił publiczności najbardziej oklaskiwane „Cyniczne córy Zurychu” oraz „ Piłem w Spale”.
- Często bywam na spektaklach teatralnych i koncertach Faktorii Kultury – przyznała Ewa Ławniczak z Pruszcza Gdańskiego. - Nie mogłam opuścić występu Artura Andrusa. Jego piosenki i wiersze są zawsze dobre. Ta forma kulturalnego dowcipu bardzo mi się podoba. Przed koncertem liczyłam na cyniczne córy oraz picie w Spale i nie zawiodłam się. Andrus wypadł wspaniale.
- Do amfiteatru przychodzę chętnie i najczęściej z wnukami – powiedział Władysław Sokołowski z Pruszcza Gdańskiego. Dzisiejszy koncert bardzo mi się podobał. Wydaje mi się, że od Artura Andrusa, nikt lepszy nie pojawi się na pruszczańskiej scenie w tym roku.
Info z Polski. Przegląd wiadomości z tygodnia (29.06)
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?