Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Bochni usłyszał zarzuty. Burmistrz milczy, radni domagają się wyjaśnień

Małgorzata Więcek-Cebula
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne archiwum polskapresse
Tydzień temu Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni usłyszał m. in. zarzut przekroczenia uprawnień. Według prokuratury samorządowiec dopuścił się nadużyć w sprawie modernizacji klimatyzacji w hali targowej Gazaris i naraził miasto na stratę 30 tys.złotych.

Zarobić miała na tym żona radnego Władysława Rzymka, której firmę wybrano do wykonania modernizacji. Ponieważ przeprowadzone przez nią prace nie przyniosły efektu, burmistrz mimo gwarancji zlecił jej za pośrednictwem radnego dalszą modernizację.

Burmistrz nadal się nie wypowiada w sprawie prokuratorskiego śledztwa. Temat ten jest za to chętnie komentowany przez radnych, zarówno tych popierających go, jak i będących do niego w opozycji. - Pamiętajmy o domniemaniu niewinności. Zarzuty go nie obalają - uważa Maciej Fischer, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej. W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Pławecki. - Nie osądzajmy nikogo zawczasu, znam Kolawińskiego od 20 lat i jestem pewny, że korzyści majątkowej z tego nie miał - przekonuje radny, przyznając jednak, że w tej sprawie pewne procedury dotyczące zamówień nie zostały zachowane. Uchybienia zauważa też Adam Korta, członek komisji rewizyjnej RM. - Mamy tu do czynienia ze splotem wielu niewłaściwych działań. Warto dodać, że większość winy ponoszą osoby, które występowały tu w imieniu burmistrza - przekonuje.

Czy radni powinni na ten temat porozmawiać podczas najbliższej sesji? - Nie widzę powodu. Burmistrz w tej sprawie składał już wyjaśnienia -twierdzi Maciej Fischer.

Inaczej uważa jednak opozycja. - W kontekście zaistniałej sytuacji, w celu rozwiania przynajmniej niektórych podejrzeń i narosłych wątpliwości, burmistrz powinien udzielić szczegółowych informacji oraz przedstawić swoje stanowisko - uważa radny Piotr Dziurdzia. Według niego niezależnie od wyników prowadzonego postępowania, postawienie zarzutów urzędującemu burmistrzowi jest negatywnym sygnałem, budzi uzasadnione emocje, niekorzystnie wpływa na wizerunek miasta. Samego burmistrza stawia zaś w niekomfortowej sytuacji.

- W całej tej sprawie najsmutniejszy jest fakt, że prawdopodobnie burmistrz oraz radny zapomnieli o podstawowych zasadach pełnienia funkcji publicznych. Od samorządowców powinno się wymagać skutecznego samoograniczenia się, powstrzymywania pokus, które mogą prowokować do dwuznacznych zachowań na pograniczu interesów samorządowych i relacji rodzinnych - przekonuje Piotr Dziurdzia.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto