Andrzej Chruścicki i Henryka Król zwycięzcami w drugiej turze wyborów samorządowych

Henryka Król została nowym wójtem gminy Suchy Dąb. Zdobyła ponad 62 proc. głosów, pokonując tym samym kontrkandydatkę Jolantę Dombrowską, która zdobyła zaledwie 37,18 proc.

- Od urodzenia mieszkam w gminie Suchy Dąb, dlatego doskonale wiem jakie są problemy mieszkańców. Chciałabym, żeby gmina rozkwitła. Postawię na oddłużenie gminy, poprawę jakości życia mieszkańców oraz na urząd przyjazny mieszkańcom – przyznaje Henryka Król. - Wraz z Maciejem Urbankiem, wójtem gminy Pszczółki, otworzę tutejszy Uniwersytet Trzeciego Wieku. Najważniejszym problemem, którym chcę się zająć jest jednak komunikacja publiczna na terenie gminy. Od 15 lipca zlikwidowano poranne i popołudniowe kursy autobusów. Uczniowie i osoby pracujące muszą czekać nawet 2 godziny na połączenie. Dlatego moim priorytetem będzie poprawa komunikcji publicznej.

Zobacz: Akcja "Znicz 2018"

W gminie Kolbudy wójtem został Andrzej Chruścicki, KWW Porozumienie Samorządowe Andrzeja Chruścickiego, który zdobył 54,75 proc. oddanych głosów. Zwyciężył on z Robertem Aszykiem, KWW Roberta Aszyka ( 45,25 proc.).

Mam wizję i plan na gminę nowoczesną, niezadłużoną, piękną, czystą, rozwijającą się, otwartą na młodych i troszcząca się o różne potrzeby nas wszystkich – mieszkańców. Najważniejsze sprawy, z którymi będę musiał się zmierzyć to budowa przedszkola z oddziałami żłobkowymi dla dzieci z Jankowa, Kowali i Otomina, „Road Map” - jako plan budowy dróg lokalnych, tak by wszyscy mieszkańcy gminy mieli pełnię wiedzy, kiedy ich droga zostanie wybudowana, modernizacja i rozbudowa ośrodka zdrowia w Kolbudach, utworzenie liceum i szkoły branżowej, inkubator przedsiębiorczości, poprawa bezpieczeństwa na drogach i w życiu codziennym. To tylko kilka punktów z programu. Planów i problemów, z którymi trzeba będzie się zmierzyć jest jednak znacznie więcej

- mówi Andrzej Chruścicki.

- Mając w pamięci wyniki pierwszej tury wyborów na wójta, którą minimalnie, ale jednak wygrałem, spodziewałem się pozytywnego wyniku. II tura wyborów wypadła jednak na koniec długiego weekendu, więc miałem pewne obawy o frekwencję wyborczą. Mieszkańcy stanęli jednak na wysokości zadania. Frekwencja powyżej 56% to jasny sygnał, że mieszkańcy naszej gminy coraz liczniej korzystają ze święta demokracji jakim są wybory. Oczekiwanie na wyniki głosowania zawsze jest stresujące, emocje często biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. Kiedy jednak zaczęły docierać pierwsze pozytywne wyniki z komisji obwodowych, optymizm przerodził się w euforię. To wielki sukces wielu osób, które wspierały i pomagały mi podczas kampanii wyborczej. Nie sposób ich wszystkich wymienić. Wszystkim jednakowo serdecznie dziękuję. Zewsząd spływają gratulacje, za które również bardzo dziękuję. Największe jednak podziękowania należą się mieszkańcom naszej pięknej gminy. Zaufali mojej osobie oddając blisko 4 tys. głosów. Zrobię wszystko aby nie zawieść pokładanego we mnie zaufania. Mam nadzieję, że dobrze przepracowane 5 lat, sprawi, że w kolejnych wyborach wynik będzie jeszcze lepszy. Jeszcze raz dziękuję. Pragnę podziękować również mojemu kontrkandydatowi Robertowi Aszykowi, za równa walkę do końca oraz wszystkim, którzy na niego głosowali. Musimy pamiętać, ze rozstrzygnięcie wyborcze nie kończy naszej drogi, ale jest jedynie etapem w działalności na rzecz dobra wspólnego naszej Małej Ojczyzny, niezależnie od tego kogo poparli wczoraj, niezależnie od tego, w którym sołectwie mieszkają. Hasło „Łączyć, a nie dzielić” pozostaje w mocy - dodał Andrzej Chruścicki.

ZOBACZ TEŻ: Wybory samorządowe 2018: Głosowanie w powiecie gdańskim I tura