Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKP już 3 lata oddaje most nad Borują

Leszek Literski
Most nad Borują zalicza się do najcenniejszych zabytków infrastruktury kolejowej na Pomorzu
Most nad Borują zalicza się do najcenniejszych zabytków infrastruktury kolejowej na Pomorzu Leszek Literski
Nie ma końca telenowela, której głównym bohaterem jest zabytkowy most w Bytowie. PKP już od 3 lat przekazuje zabytek i potrwa to jeszcze wiele miesięcy.

Choć minęły 3 lata od zapowiedzi podjęcia ostatecznej decyzji, nadal nie wiadomo kiedy Polskie Koleje Państwowe przekażą zabytkowy most na rzece Borui bytowskiemu samorządowi. Włodarze już od ponad 13 lat starają się o pozyskanie tego cennego zabytku.

W 2008 roku spodziewano się, że XIX-wieczny most w końcu przestanie być własnością PKP. Liczono, że negocjacje przyniosą efekt. Wówczas przedstawiciele Zakładu Gospodarki Nieruchomościami PKP w Gdańsku sami zobaczyli w jakim jest fatalnym stanie. Uznali, że potrzebny jest remont, i że przekażą most miastu. Gmina miała tylko dokonać podziału gruntów. Wszystko zostało spełnione i liczono na to, że będzie można go wyremontować.

- Chcieliśmy we wrześniu starać się o środki na remont, dopóki mamy jakieś kontakty w województwie - mówi Stefan Sroka, kierownik Wydziału Mienia Komunalnego Urzędu Miejskiego w Bytowie.

Niestety, sprawa znowu ugrzęzła w ZGN PKP w Gdańsku. - Są pewne procedury, których musimy się trzymać - wyjaśnia Jerzy Rumas, przedstawiciel ZGN. - Czekamy na decyzję z PLK na wyłączenie tego mostu z ich rejestru. O tym czy zostanie on przekazany samorządowi w Bytowie zadecyduje ministerstwo. Gdyby to ode mnie zależało, most zostałby przekazany w ciągu tygodnia. Niestety, nie ja decyduję.

Przedstawiciele Polskich Linii Kolejowych na temat bytowskiego mostu nie wypowiadają się, bo... nic o nim nie wiedzą.

- Most w Bytowie nie znajduje się w naszej umowie. Nie widzimy przeszkód żeby ZGN PKP przekazał ten obiekt na rzecz samorządu - zapewnia Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PLK.

Kiedy w końcu sprawa się wyjaśni, ostateczną decyzję podejmie centrala PKP w Warszawie. Może to potrwać nawet kilka miesięcy. Miejscowi urzędnicy znają ten „ból”.

- Załatwienie nawet najprostszej sprawy zajmuje im pół roku - twierdzi Sroka. - Nie wiadomo jak długo potrwa przekazywanie mostu. My nie możemy tej sprawy przyspieszyć. Musimy czekać - zaznacza.

Przekazanie gminie to dla mostu jedyna szansa. Nigdy nie remontowany, z każdym rokiem popada w coraz większą ruinę. Pękają żeliwne barierki, rozpadają się ceglane filary. Mogą nawet zniknąć wykute z piaskowca i umieszczone na filarach herby Pomorza, Bytowa, Prus i kolei niemieckich.

Most ten zalicza się do najcenniejszych zabytków infrastruktury kolejowej na Pomorzu. W zestawieniu z zamkiem jest jedną z dwóch wizytówek Bytowa. W latach 20. XX wieku znalazł się nawet na niemieckich banknotach. Należy do kolei, choć tak naprawdę nigdy nie przejechał po nim żaden pociąg. Jeszcze kilkanaście lat temu można było poruszać się po nim samochodem. Teraz, ze względu na bezpieczeństwo, wjazd jest zabroniony. Kilka lat temu po ulewie omal nie runął, gdy osunęła się ziemia.

Kolej była skłonna odsprzedać go gminie. Nigdy jednak nie zaproponowano ceny. Za to w ubiegłym roku PKP przekazała za darmo cześć dworcowego majątku, wraz z linią Bytów-Lipusz. Pozwoliło to na wznowienie ruchu towarowego.

Most pozostał własnością PKP i nic nie wskazuje na to, że zmieni się to w najbliższym czasie.

Do sprawy wrócimy.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto